Zbyt mała płynność
Traderzy wyjaśniają tę stabilizację nieco inaczej. Ich zdaniem wynika ona z faktu, iż wielu wytwórcom skończyło się tzw. obligo giełdowe i zaczynają handlować energią poprzez umowy dwustronne.
Według Mariana Kilena, trading managera Fortum Power and Heat Polska, TGE może mieć duży problem, by w tej sytuacji odnaleźć czynniki stymulujące jej rozwój w zakresie zwiększania obrotów.
– Głównym problemem są stosunkowo wysokie koszty wejścia na ten rynek dla potencjalnych uczestników – tłumaczy Kilen. Uważa, że zagraniczne koncerny bardziej niż na TGE wolą otworzyć rachunek na giełdach energii naszych sąsiadów. Tu wymienia m.in. Czechy, Słowację i Węgry. Ten ostatni kraj – w opinii Kilena – stał się niedawno swego rodzaju hubem energetycznym. – Węgry mają połączenia zarówno z systemami słowackim i czeskim, które stanowią łącznik z najbardziej płynnymi rynkami niemieckim i austriackim. Wpływa tam też sporo energii pochodzącej z południa Europy, Ukrainy, a nawet z Turcji – zauważa menedżer Fortum.
TGE też liczy na zwiększenie przepustowości granic. Innym czynnikiem stymulującym rozwój ma być wprowadzenie kolejnych instrumentów finansowych. Na razie uruchomiono ten oparty na energii elektrycznej.
Sposoby na zwiększanie płynności: rozwój infrastruktury i nowe instrumenty
Spółki zajmujące się obrotem nie wiążą dużych nadziei z odblokowaniem części mocy na granicy polsko-niemieckiej. Większy wpływ na naszą giełdę może mieć – w ich ocenie – uruchomione w grudniu 2015 r. połączenie systemów Polski i Litwy. Także tą drogą może wpływać do nas energia ze Skandynawii przez Litwę, która wkrótce rozpocznie handel energią na kablu łączącym ją ze Szwecją tzw. NordBalt. Polska podobnego podmorskiego połączenia używa od pięciu lat. TGE nadzieje na rozwój obrotów wiąże z uruchomieniem kolejnych instrumentów finansowych. Na razie nie wiadomo, jakie kontrakty futures pojawią się w tym roku. Te plany musi najpierw poznać KNF. Wiadomo, że nie będą to instrumenty oparte na gazie. Jak tłumaczy szef TGE, po konsultacjach z uczestnikami rynku ich wprowadzenie przesunięto z października 2016 roku na październik 2017 roku. Na razie kontrakty oparte na energii nie cieszą się jednak popularnością. Płynność mogą poprawić animatorzy rynku. Nazwy pierwszych z nich TGE poda na przełomie I i II kwartału. Jednocześnie giełda podtrzymuje długofalowy cel, zapisany w biznesplanie załączonym do wniosku złożonym w KNF o dopuszczenie do rozpoczęcia handlu kontraktami futures. Jest nim nadal 80 TWh do 2020 r.