Jak informuje nas Zarządca Rozliczeń, spółki ciepłownicze nie dostały jeszcze rekompensat za zamrożone ceny ciepła za styczeń i luty. Rekompensat nie otrzymały także spółki energetyczne. Nieoficjalnie udało się nam jednak ustalić, że pierwsze przelewy ruszyły 26 marca. Brakujące kwoty idące w miliardy złotych znalazły się w budżecie państwa.
Jako pierwsze sprawę sygnalizowały ciepłownie, które pisały do rządu z prośbą o interwencję. Rządowa instytucja zajmująca się rozliczaniem systemu wsparcia energetyki, a więc Zarządca Rozliczeń, przyznaje, że obecnie nie ma środków na wypłaty ciepłowniom rekompensaty za mrożone ustawowo ceny ciepła. – Przyczyną wstrzymania wypłat za okres styczeń–luty 2024 r. jest brak środków finansowych na rachunku rekompensaty ciepłowniczej – informuje nas Zarządca Rozliczeń. Jednocześnie urzędnicy uspokajali, że jest czas. – Na rozpatrzenie wniosków jest 30 dni i na chwilę obecną w zdecydowanej większości wniosków jeszcze nie upłynął – informuje Zarządca. Spółki jednak wnioski składały wcześniej, bo chciały uzyskać rekompensaty jak najszybciej, aby poprawiać swoją sytuację finansową. Spółki bowiem sprzedają ciepło po cenach niższych niż rynkowe. Rekompensaty, a więc różnicę między ceną rynkową a mrożoną, spływają później i spółki de facto dotowały ten system. Przedłużająca się zwłoka w wypłacie rekompensat mogłaby przełożyć się na brak płynności ciepłowni, których zyski i tak są symboliczne.