Reklama

Ceny prądu na przyszły rok spadną? Na dwoje babka wróżyła

Rozgrywki o niższe taryfy na prąd na przyszły rok ruszą lada tydzień. Presja na firmy i URE, aby ciąć taryfy będzie największa od lat. Rząd bowiem po trzech latach mrożenia cen energii chce wygasić ten system.

Publikacja: 26.09.2025 05:06

Ceny prądu na przyszły rok spadną? Na dwoje babka wróżyła

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie czynniki mogą wpłynąć na ewentualny spadek cen energii elektrycznej w przyszłym roku?
  • Jakie są prognozy dotyczące cen energii elektrycznej na rok 2026?
  • Jakie podejście mają polskie spółki energetyczne do cen w przyszłym roku?
  • Co może oznaczać zakończenie zamrożenia taryf dla gospodarstw domowych?

Minister energii Miłosz Motyka w licznych wywiadach prasowych zapowiada, że w przyszłym roku rząd nie planuje dalszego zamrażania cen energii dla gospodarstw domowych. Same spółki elektroenergetyczne nie mówią tego samego. Biorąc pod uwagę politykę czy indeksy giełdowe, to spółki Skarbu Państwa oraz nowa prezes Urzędu Regulacji Energetyki będą pod presją, aby spełnić polityczne oczekiwania. Dla firm najgorszym scenariuszem jest ewentualne ryzyko odpisów w taryfie G11, a więc grupie, w której ujęte są gospodarstwa domowe. Obecnie obowiązująca taryfa na energię dla gospodarstw domowych wynosi średnio około 623 zł/MWh. Ceny są jednak zamrożone na poziomie 500 zł netto za MWh do końca września 2025 r. Mrożenie będzie przedłużone do końca roku. Stosowna ustawa jest na biurku prezydenta. W przyszłym roku mrożenia ma już nie być. 

Co do zasady, spółki energetyczne wskazują, że jest za wcześnie, aby mówić o cenach energii elektrycznej w 2026 r.  Znacznie więcej możemy usłyszeć w komentarzach kuluarowych, gdzie optymizmu  raczej nie ma.

Publiczny optymizm...

Na konferencji wynikowej za I półrocze przedstawiciele Enei nie wykluczyli, że cena dla gospodarstw domowych może wynieść 500 zł za MWh. – Nie powiedziałbym, że nie ma szans, żeby ceny (dla gospodarstw domowych w 2026 r. – red.) były w okolicach 500 zł za MWh. Wszystko zależy od tego, jak się będą przedstawiały koszty bilansowania, koszty profilowania i jak zachowają się ceny energii na rynku hurtowym – wskazywał wiceprezes Enei Bartosz Krysta. Jednak w ostatnim wywiadzie dla "Parkietu" prezes Grzegorz Kinelski szacował, że ceny energii na 2026 r. powinny wynieść ok. 540 zł za MWh. Kinelski jako pierwszy podał tę wartość, która jednocześnie stała się pewnym odniesieniem dla innych spółek energetycznych.

Czytaj więcej

Nowa szefowa URE: Taryfy na prąd mogą spaść, ale czy rachunki za prąd też?
Reklama
Reklama

Enea podkreśla ponadto że ceny energii na rynku hurtowym już nie spadają, są w trendzie bocznym, nawet wzrosły. – Sama cena energii to jest bardzo ważny komponent, natomiast doprofilowanie tej energii pod profil zużycia gospodarstw domowych też jest bardzo istotne. Wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu dwóch, trzech miesięcy. Jesteśmy przed procesem taryfowym na przyszły rok, który rozpocznie się w listopadzie – wskazują przedstawiciele Enei.

O ceny energii byli pytani także przedstawiciele PGE. – Spółka kontraktuje energię elektryczną na potrzeby grupy taryfowej G11 na przyszły rok, przewiduje obniżkę ceny w taryfie dla gospodarstw domowych – poinformował we wrześniu na konferencji wiceprezes PGE Maciej Górski. – Cały czas jesteśmy na etapie kontraktowania energii elektrycznej na potrzeby grupy taryfowej G11 na przyszły rok, w związku z czym nie możemy dzisiaj złożyć wiążącej deklaracji dotyczącej tego, ile ta cena będzie wynosiła. Po pierwsze dlatego, że nie znamy tych kosztów w pełni, a po drugie dlatego, że jest to efektem również dialogu, który będziemy prowadzili z URE – wskazywał Górski. PGE podkreślał, że kierunek co do cen energii jest znany i te w taryfie G11 będą obniżane. PGE ma jednocześnie nadzieję, że uda się osiągnąć „racjonalny, sensowny kompromis i na poziomie 500+”, efektywnie tę negocjację z URE zakończyć, jeżeli chodzi o przyszły rok. Nieoficjalnie słyszymy, że w PGE panuje duży optymizm dotyczący możliwości osiągnięcia zakładanej wysokości taryfy na energię na przyszły rok.

Zapytaliśmy też PGE o ryzyko ewentualnych strat na grupie sprzedażowej G11. Spółka do czasu zakończenia procesu taryfikacyjnego nie udziela odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłych cen energii, ale przypomina, że poprzednio PGE Obrót utworzyła 31 grudnia 2023 r. rezerwę na umowy rodzące obciążenia w 2024 r. z odbiorcami z grup taryfowych G na łączną wartość 761 mln zł. – Rezerwa w PGE Obrót została utworzona ze względu na fakt, iż zatwierdzona na 2024 r. taryfa nie pokrywała w pełni kosztów zakupu energii elektrycznej wynikających z zawartych uprzednio kontraktów zakupowych, praw majątkowych oraz kosztów własnych prowadzonej działalności regulowanej. Opisana powyżej rezerwa została w całości rozwiązana w trakcie 2024 r. – wyjaśnia spółka.

Tauron widzi potencjał, żeby cena energii elektrycznej wynosiła poniżej 500 zł za MWh. Jednak zdaniem prezesa  Grzegorza Lota, który komentował prognozy cen energii na przyszły rok, nie trzeba czekać na decyzję regulatora, a można  skorzystać z oferty taryfy dynamicznej.  – W Tauronie oferujemy produkt o nazwie „Tanie godziny”. Do tej pory z takiej możliwości korzysta już 12 tys. klientów spółki. Jak wynika z danych spółki, ci, którzy zdecydowali się na ceny dynamiczne, mogą obniżyć rachunek za energię o 20 proc. Spółka ocenia, że z punktu widzenia marży spółki to, jaką cenę płacą klienci, jest dla firmy neutralne.  Jak wynika z szacunków Tauronu, średnia cena energii elektrycznej w taryfie dynamicznej w całym I półroczu wynosiła 416 zł za MWh netto. W styczniu było to średnio 501 zł za MWh netto, w lutym 612, a w kolejnych miesiącach odpowiednio: 417, 299, 386 i 285 zł za MWh netto. W tym samym czasie gospodarstwa domowe cały czas miały prawo do zamrożonej taryfy na poziomie 500 zł za MWh netto.

Zapytaliśmy Energę o kwestię cen energii, ale firma do czasu zakończenia prowadzonego postępowania administracyjnego sprawy nie komentuje.

... i pesymizm w kuluarach 

Oficjalne przekazy firm mijają się  z tym, co można usłyszeć już przy wyciszonych mikrofonach. Przedstawiciele spółek energetycznych wskazują, że będzie bardzo trudno osiągnąć cenę w taryfie za samą energię rzędu 500 zł za MWh. Szacunki wskazują na 20–40 zł więcej aniżeli 500 zł za MWh za samą energię. Co do zasady, grupa energetyczna, która ma więcej własnych źródeł wytwarzania i mniej musi polegać na dokupieniu energii na Towarowej Giełdzie Energii, ma większe szanse na zbliżenie się do ceny 500 zł za MWh. Im więcej dana grupa energetyczna polega na zakupach giełdowych, a mniej na własnej produkcji, to ta szansa na zbliżenie jak najbliżej 500 zł spada. W skali roku, zgodnie z danymi GUS-u, gospodarstwo domowe zużywa średnio ok. 2 MWh. W Polsce największym potencjał produkcyjnym względem liczby swoich klientów dysponują PGE i Enea. Tauron z kolei ma mniej mocy do produkcji energii i musi ją w większym stopniu niż inni dokupywać na giełdzie. 

Reklama
Reklama

Zapytaliśmy analityków. Są także sceptyczni co do osiągnięcia ceny 500 zł w taryfie. – Biorąc pod uwagę uwarunkowania rynkowe, cenę energii w kontraktach na następny rok i koszty bilansowania energii, a także pierwsze wypowiedzi przedstawicieli spółek energetycznych dotyczące szacunków cen za energię w 2026 r., można prognozować, że taryfa G za samą energię będzie oscylować w granicach 530/540 zł za MWh. Dokładna wielkość będzie zależeć już stricte od portfela zakupów i wolumenów danej firmy. Zakładam na ten moment, że spółki nie dokonają odpisów aktualizacyjnych w przyszłym roku. Czy jednak tak będzie faktycznie, musimy zaczekać na zakończenie kontraktacji portfela zakupów na 2026 r. i oczywiście na sam proces taryfikacji, który zakończy się pod koniec roku – wskazuje Michał Kozak, analityk DM Trigon.

Zdaniem Michała Sztablera, analityka DM Noble Securities, ryzyko straty spółek sprzedażowych na taryfie G11 oczywiście zawsze istnieje. – Niemniej jednak spodziewam się zastosowania tutaj rozwiązań pośrednich, które mogą obniżyć taryfę do 500 zł za MWh, jeśli chodzi o samo pozyskanie energii. Uważam za realne ryzyko strat po stronie firm, które sprzedają energię, ale nie wykluczam, że część tych kosztów zostanie przerzucona na inne pozycje na naszym rachunku, aby te straty po stronie firm były jak najmniejsze lub nie było ich w ogóle. W efekcie ceny samej energii mogą spaść do  ok. 500 zł, a już sam cały rachunek wraz z innymi opłatami nie będzie niższy – tłumaczy. Inny scenariusz to także wydłużenie obowiązywania taryfy na dłużej niż jeden rok,  na 1,5 roku. Spółki mogły dłużej konsumować stałą stawkę cen energii przy jednoczesnym spadku cen energii na giełdzie w kolejnych miesiącach.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie czynniki mogą wpłynąć na ewentualny spadek cen energii elektrycznej w przyszłym roku?
  • Jakie są prognozy dotyczące cen energii elektrycznej na rok 2026?
  • Jakie podejście mają polskie spółki energetyczne do cen w przyszłym roku?
  • Co może oznaczać zakończenie zamrożenia taryf dla gospodarstw domowych?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Minister energii Miłosz Motyka w licznych wywiadach prasowych zapowiada, że w przyszłym roku rząd nie planuje dalszego zamrażania cen energii dla gospodarstw domowych. Same spółki elektroenergetyczne nie mówią tego samego. Biorąc pod uwagę politykę czy indeksy giełdowe, to spółki Skarbu Państwa oraz nowa prezes Urzędu Regulacji Energetyki będą pod presją, aby spełnić polityczne oczekiwania. Dla firm najgorszym scenariuszem jest ewentualne ryzyko odpisów w taryfie G11, a więc grupie, w której ujęte są gospodarstwa domowe. Obecnie obowiązująca taryfa na energię dla gospodarstw domowych wynosi średnio około 623 zł/MWh. Ceny są jednak zamrożone na poziomie 500 zł netto za MWh do końca września 2025 r. Mrożenie będzie przedłużone do końca roku. Stosowna ustawa jest na biurku prezydenta. W przyszłym roku mrożenia ma już nie być. 

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Ceny Energii
Nowa szefowa URE: Taryfy na prąd mogą spaść, ale czy rachunki za prąd też?
Ceny Energii
Ceny prądu zamrożone do końca roku. O losach ustawy zdecydują Senat i prezydent
Ceny Energii
Rząd jest pewny, że ceny prądu nie wzrosną. Sprzedawcy energii znów pod presją
Ceny Energii
Rząd wraca z mrożeniem cen energii. Już bez wiatraków, ale z bonem ciepłowniczym
Ceny Energii
Obligo obniży ceny energii i gazu? Rynek podzielony
Reklama
Reklama