Konsorcjum Westinghouse Electric i Bechtel Group do 2033 r. – zgodnie z harmonogramem – mają wybudować elektrownię jądrową na Pomorzu. Dystansują się od planów zakupu udziałów we wspólnym przedsięwzięciu zgodnie z propozycją doradcy nowego rządu ds. energii. Grzegorz Onichimowski, ekspert energetyczny Koalicji Obywatelskiej z Instytutu Obywatelskiego, stwierdził kilkanaście dni temu w agencji Bloomberg, że amerykańscy partnerzy powinni przejąć udziały w kapitale, aby zmniejszyć ryzyko inwestycji. Wskazywał na co najmniej 30 proc. "Jesteśmy dostawcą technologii Westinghouse, a nie inwestorem kapitałowym w projektach" – mówi Mirosław Kowalik, prezes Westinghouse Electric Poland odnosząc się do pytań dziennikarzy w tej sprawie. – "Jeśli chodzi o ograniczanie ryzyka, to Polska ma na tym rynku dwóch najbardziej doświadczonych graczy" – wtóruje Leszek Hołda, krajowy menedżer firmy Bechtel.
Czytaj więcej
Przebrnięcie przez polski biznes drogi, prowadzącej do partycypowania przy rozwoju technologii jądrowych i uczestniczeniu w łańcuchu dostaw, bywa trudne i czasochłonne. Wielu już te bramy piekieł pokonało i są przygotowani do rozwoju atomu u nas w kraju.
Jest alternatywa
W ubiegłym roku Amerykanie proponowali objęcie udziałów w spółce celowej odpowiedzialnej za budowę elektrowni rzędu 10 proc. To było dla polskiej strony za mało i polski rząd dalej już o taki udział nie zabiegała szukając inny sposób na sfinansowanie projektu. Wedle informacji „Rzeczpospolitej” nie będzie to lansowany w ostatnich miesiącach przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska model SaHo (nazwa od autorów), a więc współdzielczy model finansowania elektrowni przez przyszłych klientów, firmy, które miałyby odbierać energię z tej elektrowni. Ma to być pakiet rozwiązań obejmujących w szczególności kontrakt różnicowy, ale uwzględniający minimalny poziom pracy elektrowni jądrowej w systemie energetycznym.
To stanowisko strony amerykańskiej rozumie zarząd firmy Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ). "Program Polskiej Energetyki Jądrowej dopuszcza udział partnera zagranicznego, ale zakłada zachowanie przez rząd kontroli nad realizowaną przez nas inwestycją. Nie jest więc konieczne, by strona amerykańska weszła kapitałowo w ten projekt. Z tego, co wiemy, polski rząd posiada listy intencyjne od amerykańskich instytucji takich jak EXIM Bank, do tyczące udziału w finansowaniu naszego projektu" – mówi prezes PEJ Mateusz Berger.
Ryzyko ponownego rozpatrzenia decyzji środowiskowych
Przedstawiciele firmy ze 100 proc. udziałem Skarbu Państwa starali się także rozwiać wszelkie wątpliwości wobec planu finansowania projektu, harmonogramu, a także ew. wniosków o ponowne rozpatrzenie decyzji środowiskowej. Jak zapewnia wiceprezes PEJ Łukasz Młynarkiewicz, spółka posiada wszystkie wymagane prawem zgody administracyjne, które uprawniają do rozpoczęcia pierwszych prac terenowych – uzyskaliśmy w tym roku cztery kluczowe decyzje: zasadniczą, środowiskową, o wskazaniu lokalizacji, a także decyzję lokalizacyjną. Na ich mocy możemy przygotowywać miejsce inwestycji do rozpoczęcia tam pogłębionych badań geologicznych niezbędnych w procesie projektowania elektrowni. Jeśli chodzi o wydaną nam przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska decyzję środowiskową, to zakończył się termin do składania wniosków o ponowne rozpatrzenie sprawy. Złożone wnioski w żaden sposób nie podważają obowiązywania tej decyzji, ani nie wstrzymują prac przygotowawczych w lokalizacji ” – mówi wiceprezes.