Państwowa spółka PEJ wyjaśnia w komunikacie powody, dla których kierowała się wyborem w raporcie amerykańskiego reaktora AP 1000, jako jednostki podglądowej na potrzeby raportu środowiskowego dotyczącego inwestycji w Choczewie. Wybór tej jednostki jako podglądowej wywołała falę komentarzy, jakby miało to oznaczać, że wyścig po polski atom jest już rozstrzygnięty. PEJ zaprzecza i tłumaczy powody wyboru tej technologii opisanej w raporcie. Zgodnie z postanowieniem Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, spółka PEJ była zobowiązana na potrzeby raportu środowiskowego opisać rozważany typ reaktorów wraz ze schematem funkcjonowania elektrowni oraz różnymi systemami chłodzenia - Mając na uwadze harmonogram programu jądrowego, konieczność możliwie szybkiego oddania do użytku pierwszego bloku elektrowni przy zachowaniu najwyższych zasad bezpieczeństwa oraz złożony charakter tego typu analiz i modelowań, w raporcie środowiskowym przedstawiono charakterystykę inwestycji realizowanej z przykładowym zastosowaniem do trzech energetycznych bloków jądrowych z reaktorami AP1000 o łącznej mocy do 3750MWe – pisze PEJ, sugerując, że wybór – na potrzeby tego raportu – technologii AP1000 skrócił czas przygotowania samego raportu i dokonania jego oceny.
Informuje ona jednocześnie, że przedłożenie raportu w takim kształcie nie oznacza dokonania wyboru technologii reaktora pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, ale stanowi etap działań przygotowawczych służących realizacji kluczowego dla bezpieczeństwa energetycznego kraju dokumentu PPEJ i wykonaniu międzyrządowej umowy między Polską, a USA. – Przyjęcie konkretnego założenia odnośnie technologii już na etapie tworzenia Raportu pozwoliło zbadać w sposób kompleksowy wpływ na środowisko. Zaawansowanie działań prowadzących do uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce pozwoli uniknąć lub ograniczyć odchylenia od przyjętego w PPEJ harmonogramu realizacji inwestycji w przypadku wyboru przez Radę Ministrów technologii AP1000 w przyszłości – wyjaśnia PEJ.
Poza amerykanami z Westinghouse w wyścigu o kontrakt na budowę elektrowni jądrowej w Polsce rywalizują także francuski EDF oraz koreański KHNP. Wybór ma nastąpić jesienią tego roku.
Czytaj więcej
Coraz więcej chętnych na prąd z Ukrainy. Na początku marca chęć importu energii z Ukrainy przedłożył ZE PAK należący do Zygmunta Solarza. Teraz podobną deklarację złożyli wspólnie PKN Orlen i chemiczny Synthos.