W 2023 roku światowe zużycie węgla wzrosło o 2,6 procenta, dzięki czemu osiągnęło rekordowy poziom. Wszystko za sprawą dwóch największych konsumentów tego paliwa – Chin i Indii. Rosło wykorzystanie węgla w energetyce, ale też w przemyśle, w tym między innymi w sektorze stalowym.
Malejące znaczenie Europy
Państwo Środka odpowiada za ponad połowę globalnego popytu na surowiec. Chiny zwiększają udział odnawialnych źródeł energii w systemie - powstają tam nowe elektrownie słoneczne i wiatrowe. Rośnie też produkcja z elektrowni wodnych, które w minionym roku zanotowały słabe wyniki produkcyjne. Ale z drugiej strony coraz większy jest popyt na prąd, prognozy mówią o 6,5-procentowym wzroście zapotrzebowania w 2024 roku. Z tego względu spadek zużycia węgla w tym kraju w bieżącym roku jest mało prawdopodobny.
Czytaj więcej
W czwartek rząd może podać w Sejmie szczegóły na temat ewentualnej budowy kolejnych elektrowni jądrowych w Polsce oraz poinformować, ile mocy w atomie będziemy potrzebować. W międzyczasie inwestor pierwszej elektrowni jądrowej zdradza nam, na jakim etapie są prace. W najbliższym czasie rząd ma wysłać formalny wniosek o zgodę na pomoc publiczną dla projektu.
Również Indie wykazują duże zużycie węgla. Pierwsza połowa roku upłynęła pod znakiem ekstremalnych fal upałów, które zwiększyły popyt na energię do systemów chłodzących. Do tego doszedł silny wzrost gospodarczy i zapotrzebowanie ze strony przemysłu oraz wyjątkowo niska produkcja prądu z elektrowni wodnych. Szacuje się, że druga połowa roku przyniesie spowolnienie wzrostu popytu na węgiel ze względu na normalizację warunków pogodowych.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Europie, gdzie zapotrzebowanie na węgiel spada od lat ze względu na dekarbonizację energetyki i przemysłu. W samym 2023 roku popyt na surowiec zmniejszył się o 22 procent. W tym roku spodziewany jest spadek o 19 procent, głównie za sprawą sektora elektroenergetycznego, w którym coraz większą rolę odgrywają odnawialne źródła energii.