Branża zatrudniająca może nawet 40 tys. osób powoli przechodzi do historii. Mowa o składach węgla: w Polsce działa zapewne ok. 4 tys. takich spółek. Firmy te nie mają dziś węgla, więc nie mają co sprzedawać. Szczęśliwcom, którzy byli autoryzowanymi sprzedawcami węgla, Polska Grupa Górnicza wypowiedziała umowy z końcem lipca.
– Oni chcą stworzyć własną, prywatną sieć pośredników na każde województwo i w ten sposób kontrolować ceny. Nas, prywatne firmy, czeka koniec – mówi rozżalony sprzedawca węgla z łódzkiego.
Polska Grupa Górnicza (PGG) odpiera zarzuty i tworzy właśnie nową siatkę pośredników. Może się do niej zgłosić każdy – pod warunkiem jednak, że spełni szereg warunków. – Nie ma szans. Warunki są tak sformułowane, że mało kto będzie miał tak duże zabezpieczenie finansowe, o jakim tam mowa – mówi nam jeden ze sprzedawców na Podkarpaciu.
Drogi węgiel, którego nie ma
Zdaniem Łukasza Horbacza, prezesa Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, rząd swoimi decyzjami –jak wprowadzenie embarga na węgiel rosyjski bez uprzedniego zabezpieczenia dostaw, logistyki portowej i kolejowej – sparaliżował rynek. Teraz podobnie ma się sytuacja z dystrybucją węgla.