Teraz powoli i nieśmiało dołączają do nich banki kontrolowane przez państwo.
PKO BP przyjął politykę zakładającą stopniowe ograniczanie finansowania sektora wysokoemisyjnego. Wiceprezes Jakub Papierski mówił „Parkietowi”, że struktura finansowania branży węglowej będzie się zmieniać, a udział banków zacznie maleć. – PKO BP nie może odstawać od tych trendów i musi stosować podobną politykę – zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE: Polityczne pożegnanie z węglem
Pekao nie deklaruje jednoznacznie, że nie będzie już finansował kopalń czy „brudnej” energetyki, ale zaznacza, że do finansowania inwestycji opartych na energetyce węglowej podchodzi selektywnie i restrykcyjnie, biorąc pod uwagę wpływ na środowisko. W Aliorze wydobycie węgla brunatnego i kamiennego jest wykluczone z kredytowania ze względu na ryzyko branżowe. Ale nie oznacza to zupełnego odejścia od węgla, bo finansowanie projektów energetycznych opartych na tym surowcu bank rozpatruje indywidualnie. To, podobnie jak w Pekao, daje mu sporą swobodę podejmowania decyzji.
Sprawa dotyczy też ubezpieczycieli. Wielu z nich już odstąpiło od ubezpieczania projektów związanych z węglem. Nie zrobił tego jednak PZU, lider polskiego sektora ubezpieczeniowego także w tej branży. Zaznacza, że nie dyskryminuje żadnych grup klientów i zapewnia ochronę ubezpieczeniową co do zasady wszystkim sektorom gospodarki.
An employee looks at part of the Polska Grupa Energetyczna SA (PGE) open pit coal mine in Belchatow, Poland/Bloomberg