Węglowe zyski idą na podwyżki

Zamiast rewolucji w górniczych wynagrodzeniach w spółkach węglowych mamy sowite podwyżki płac. Związkowcy zgodzili się jednak na pewne ustępstwa.

Publikacja: 26.04.2018 06:27

Węglowe zyski idą na podwyżki

Foto: Bloomberg

Miały być rewolucyjne zmiany, wyszło jak zwykle. Tak w skrócie można opisać ostatnie decyzje zarządu Polskiej Grupy Górniczej (PGG). O konieczności zmiany systemu płac w polskim górnictwie i uzależnieniu ich od efektywności pracy mówi się od lat. Zamiast tego mamy wysokie podwyżki, a rozmowy na temat nowego układu zbiorowego pracy utknęły w martwym punkcie.

Sowite podwyżki

Związkowcy z PGG już otrąbili sukces. – Górnicy pokazali, że potrafią walczyć o swoje. Bez strajków, bez protestów i narażania firmy na straty wywalczyli podwyżki, jakich inni mogą im tylko pozazdrościć – oznajmił Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia 80, tuż po podpisaniu w poniedziałek porozumienia w sprawie podwyżek dla załogi PGG. Nie dodał, że wcześniej związki groziły strajkiem i żądały kwot wyższych niż cały planowany na ten rok zysk węglowego giganta. Ostatecznie średnia miesięczna pensja w PGG wzrośnie o 7 proc., do 7,22 tys. zł.

Niewykluczone, że wkrótce to górnicy z PGG będą zazdrościć podwyżek kolegom z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Tam bowiem związki zawodowe wysunęły żądania 15-proc. wzrostu płac oraz zwrotu utraconych korzyści w związku z zamrożeniem w poprzednich latach wypłaty części przywilejów górniczych. W JSW zresztą już teraz wynagrodzenia są najwyższe w branży. W 2017 r. średnia płaca (bez wypłaty nagród z zysków) wynosiła tam 8,52 tys. zł brutto i była o 30 proc. wyższa niż rok wcześniej. Z naszych informacji wynika, że do spotkania zarządu jastrzębskiej spółki z organizacjami związkowymi dojdzie już w najbliższy czwartek, a całkowite odrzucenie górniczych roszczeń nie wchodzi w rachubę.
O ile jednak JSW stać na poluzowanie pasa (dzięki wzrostowi cen węgla koksowego w 2017 r. zarobiła na czysto ponad 2,5 mld zł), o tyle PGG jest w trudniejszej sytuacji finansowej. Zarząd PGG prognozował, że zysk netto za cały 2018 r. sięgnie 200 mln zł. Tymczasem na podwyżki dla górników wyda w tym roku 280 mln zł. – Mając na uwadze osiągane przez spółkę wyniki, znaleźliśmy bezpieczne rozwiązanie, które pozwoli jednocześnie sfinansować wzrost wynagrodzeń i nie zachwieje w żaden sposób procesem inwestycyjnym w spółce – zapewnia Tomasz Rogala, prezes PGG. Skąd pozyska dodatkowe 80 mln zł? Na to pytanie spółka nie odpowiedziała.

Wcześniej związki w Bogdance wywalczyły 5-proc. podwyżki i jednorazową premię 2,7 tys. zł brutto.
Według analityków coraz wyższe oczekiwania płacowe to od lat bolączka polskiego górnictwa. – Gdy przychodzi koniunktura, spółki lekką ręką podnoszą wynagrodzenia, co prowadzi do tego, że ich zyski są w dużej części przejadane przez wzrost płac. W konsekwencji, gdy ceny węgla później spadają, spółki pozostają z wysokimi kosztami pracy i muszą ratować się sprzedażą aktywów i cięciem inwestycji – zauważa Michał Sztabler, analityk Noble Securities.

Światełko w tunelu

To nie podwyżki miały być tematem rozmów zarządów ze związkami, ale układy zbiorowe pracy, wprowadzające nowy model górniczych wynagrodzeń. Mówiono o ujednoliceniu pensji, złożonych dziś co najmniej z kilkunastu dodatków, wyrównaniu wynagrodzeń na tych samych stanowiskach w różnych kopalniach oraz uzależnieniu ich od efektywności pracy. Takich rewolucyjnych zmian jak dotąd nie udało się wdrożyć.

Porozumienie w PGG wprowadziło jednak kilka nowych elementów. Po pierwsze, nie wszyscy pracownicy dostali jednakowe podwyżki, ale największe ci pracujący bezpośrednio przy wydobyciu węgla. Po drugie, wypłatę tzw. czternastej pensji podzielono na dwie części. Pierwsza część, stanowiąca aż 85 proc. dotychczasowej wypłaty, jest gwarantowana. Natomiast pozostała będzie uzależniona od stopnia wykonywania planów wydobywczych przez kopalnie. W ubiegłym roku nie wszystkim kopalniom PGG udało się zrealizować roczne plany. To rozwiązanie dotyczyć jednak będzie czternastki wypłacanej za rok 2019 r., która wpłynie na konta górników dopiero w 2020 r. Związkowcy zobowiązali się, że w 2019 r. nie będą wysuwać kolejnych żądań.

Miały być rewolucyjne zmiany, wyszło jak zwykle. Tak w skrócie można opisać ostatnie decyzje zarządu Polskiej Grupy Górniczej (PGG). O konieczności zmiany systemu płac w polskim górnictwie i uzależnieniu ich od efektywności pracy mówi się od lat. Zamiast tego mamy wysokie podwyżki, a rozmowy na temat nowego układu zbiorowego pracy utknęły w martwym punkcie.

Sowite podwyżki

Pozostało 90% artykułu
Węgiel
PGE chce dłużej wydobywać węgiel w Turowie. Bez niego grożą nam deficyty mocy
Węgiel
Praca w rosyjskich kopalniach. Pogoń za zyskiem ważniejsza od życia górników
Węgiel
PGE będzie skarżyła decyzję Sądu o uchyleniu decyzji środowiskowej dla Turowa
Węgiel
Fundusz na trudne czas dla JSW będzie działał dłużej
Węgiel
PSE prognozują szybkie pożegnanie z węglem, ale i braki mocy potrzebnej do produkcji prądu