Miały być rewolucyjne zmiany, wyszło jak zwykle. Tak w skrócie można opisać ostatnie decyzje zarządu Polskiej Grupy Górniczej (PGG). O konieczności zmiany systemu płac w polskim górnictwie i uzależnieniu ich od efektywności pracy mówi się od lat. Zamiast tego mamy wysokie podwyżki, a rozmowy na temat nowego układu zbiorowego pracy utknęły w martwym punkcie.
Sowite podwyżki
Związkowcy z PGG już otrąbili sukces. – Górnicy pokazali, że potrafią walczyć o swoje. Bez strajków, bez protestów i narażania firmy na straty wywalczyli podwyżki, jakich inni mogą im tylko pozazdrościć – oznajmił Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia 80, tuż po podpisaniu w poniedziałek porozumienia w sprawie podwyżek dla załogi PGG. Nie dodał, że wcześniej związki groziły strajkiem i żądały kwot wyższych niż cały planowany na ten rok zysk węglowego giganta. Ostatecznie średnia miesięczna pensja w PGG wzrośnie o 7 proc., do 7,22 tys. zł.
Niewykluczone, że wkrótce to górnicy z PGG będą zazdrościć podwyżek kolegom z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Tam bowiem związki zawodowe wysunęły żądania 15-proc. wzrostu płac oraz zwrotu utraconych korzyści w związku z zamrożeniem w poprzednich latach wypłaty części przywilejów górniczych. W JSW zresztą już teraz wynagrodzenia są najwyższe w branży. W 2017 r. średnia płaca (bez wypłaty nagród z zysków) wynosiła tam 8,52 tys. zł brutto i była o 30 proc. wyższa niż rok wcześniej. Z naszych informacji wynika, że do spotkania zarządu jastrzębskiej spółki z organizacjami związkowymi dojdzie już w najbliższy czwartek, a całkowite odrzucenie górniczych roszczeń nie wchodzi w rachubę.
O ile jednak JSW stać na poluzowanie pasa (dzięki wzrostowi cen węgla koksowego w 2017 r. zarobiła na czysto ponad 2,5 mld zł), o tyle PGG jest w trudniejszej sytuacji finansowej. Zarząd PGG prognozował, że zysk netto za cały 2018 r. sięgnie 200 mln zł. Tymczasem na podwyżki dla górników wyda w tym roku 280 mln zł. – Mając na uwadze osiągane przez spółkę wyniki, znaleźliśmy bezpieczne rozwiązanie, które pozwoli jednocześnie sfinansować wzrost wynagrodzeń i nie zachwieje w żaden sposób procesem inwestycyjnym w spółce – zapewnia Tomasz Rogala, prezes PGG. Skąd pozyska dodatkowe 80 mln zł? Na to pytanie spółka nie odpowiedziała.
Wcześniej związki w Bogdance wywalczyły 5-proc. podwyżki i jednorazową premię 2,7 tys. zł brutto.
Według analityków coraz wyższe oczekiwania płacowe to od lat bolączka polskiego górnictwa. – Gdy przychodzi koniunktura, spółki lekką ręką podnoszą wynagrodzenia, co prowadzi do tego, że ich zyski są w dużej części przejadane przez wzrost płac. W konsekwencji, gdy ceny węgla później spadają, spółki pozostają z wysokimi kosztami pracy i muszą ratować się sprzedażą aktywów i cięciem inwestycji – zauważa Michał Sztabler, analityk Noble Securities.