Burzliwa środa na rynku ropy

W środę czarne złoto podrożało do blisko 70 dolarów za baryłkę po publikacji raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA). Cena byłaby wyższa, gdyby nie najnowsze wieści z USA.

Publikacja: 12.05.2021 19:54

Burzliwa środa na rynku ropy

Foto: NYMEX/Bloomberg News

IEA obniżyła swoją poprzednią prognozę globalnego popytu na „czarne złoto” w 2021 roku i obecnie oczekuje wzrostu o 5,4 mln baryłek dziennie w ujęciu rocznym czyli o 270 tys. baryłek dziennie mniej niż w poprzednim raporcie.

Pogorszenie prognozy wynika między innymi ze słabszej niż oczekiwano konsumpcji ropy w Stanach Zjednoczonych i Europie w I kwartale. A także z sytuacji w Indiach, która oznacza dużo niższe zapotrzebowanie na surowiec, aniżeli prognozowano przed wybuchem nowej fali pandemii. Porozumienie OPEC + wykonało swoje zobowiązania ograniczenia wydobycia w 114 procentach.

„Perspektywy wzrostu popytu pozostają niepewne. Jednak agencja spodziewa się silnego odbicia wzrostu popytu w drugiej połowie roku” – powiedział Toril Bosoni, szef rynków i przemysłu naftowego w IEA dla agencji Bloomberg.

Na cenę ropy wpływa pozytywna prognoza gospodarcza Komisji Europejskiej opublikowana także w środę. KE oczekuje, że cena baryłki ropy marki Brent w 2021 r kosztować będzie 63,9 dolarów zamiast 54,7 dolarów, jak oczekiwano zimą. W przyszłym roku średnia cena spadnie do 61,6 dolarów.

""

Bloomberg

energia.rp.pl

Rozpędzające się od środy rana ceny surowca doszłyby zapewne do ponad 70 dolarów za baryłkę, gdyby nie wieści w USA, które ukazały się w środę wieczorem. Brent podrożała więc o 1,56 proc. – do 69,62 dolarów, a amerykańska WTI – o 1,64 proc., do 66,35 dolara za baryłkę.

Według departamentu energii Stanów Zjednoczonych, komercyjne rezerwy ropy naftowej w kraju na tydzień do 7 maja, z wyłączeniem rezerwy strategicznej, zmniejszyły się tylko o 0,4 mln baryłek zamiast oczekiwanych 2,8 mln baryłek. Tym samym rezerwy wyniosły 484,7 mln baryłek.

Wydobycie ropy naftowej w USA zwiększyło się o 100 tys. baryłek dziennie w ciągu tygodnia i wyniosło 11 mln baryłek dziennie. Jednocześnie zapasy benzyn nieoczekiwanie też się zwiększyły, choć przewidywano ich spadek, a zapasy destylatów spadły bardziej niż przewidywano.

""

/Bloomberg

energia.rp.pl

Wszystko to jednak dane sprzed piątkowego cyberataku na największy naftociąg Colonial Pipe. Tutaj sytuacji jest na tyle poważna, że w 19 stanach wprowadzono stan wyjątkowy, co skutkowało paniką i wykupywaniem paliw. W środę ponad tysiąc stacji benzynowych zostało zamkniętych z powodu braku paliw. Biały Dom poluzował przepisy i normy tak, by poszczególne stany mogły same kupować potrzebne paliwa z różnych źródeł.

IEA obniżyła swoją poprzednią prognozę globalnego popytu na „czarne złoto” w 2021 roku i obecnie oczekuje wzrostu o 5,4 mln baryłek dziennie w ujęciu rocznym czyli o 270 tys. baryłek dziennie mniej niż w poprzednim raporcie.

Pogorszenie prognozy wynika między innymi ze słabszej niż oczekiwano konsumpcji ropy w Stanach Zjednoczonych i Europie w I kwartale. A także z sytuacji w Indiach, która oznacza dużo niższe zapotrzebowanie na surowiec, aniżeli prognozowano przed wybuchem nowej fali pandemii. Porozumienie OPEC + wykonało swoje zobowiązania ograniczenia wydobycia w 114 procentach.

Ropa
Jak Wielka Brytania pomaga Kremlowi finansować wojnę
Ropa
Orlen dał chińskiemu pośrednikowi gigantyczną zaliczkę na ropę z Wenezueli
Ropa
Ropa dalej tanieje. Czas na obniżki cen paliw na stacjach
Ropa
Ceny ropy podskoczyły tylko na chwilę. Maleją obawy o wojnę Izraela z Iranem
Ropa
Ropa gwałtownie tanieje. Rynek patrzy na USA i Izrael