Cena marcowych kontraktów terminowych na ropę Brent na londyńskiej giełdzie ICE Futures w poniedziałek spadla o 2,82 proc., do 76,54 dolarów za baryłkę. Cena kontraktów terminowych na ropę WTI z dostawą w lutym poszła w dół o 2,91 proc. do 71,66 dolarów za baryłkę.
Analitycy tną prognozy
Ropa taniała dziś, ponieważ Arabia Saudyjska obniża cenę swojej kluczowej marki Arab Light dla odbiorców z Azji i szeregu innych regionów. Ma to związek z niskim popytem, a także ryzykiem nadpodaży w związku ze zwiększonymi dostawami ze Stanów Zjednoczonych. Uczestnicy rynku wcześniej spodziewali się obniżki o 1,25 dolara za baryłkę, tymczasem faktycznie wyniosła ona 1,5-2 dolara za baryłkę. Bloomberg zauważa, że działania Arabii Saudyjskiej mają na celu ochronę jej udziału w rynku, a także mogą być sygnałem spadku popytu w kluczowym dla przemysłu naftowego regionie – Azji.
Czytaj więcej
Spadek popytu i zwiększona produkcja w Stanach Zjednoczonych, zmusiły Arabię Saudyjską do obniżenia cen na lutowe dostawy do Azji, Europy Północno-Zachodniej, Morza Śródziemnego i Ameryki Północnej.
„Spadek cen w królestwie odzwierciedla powolny koniec roku (2023 - red.) w przypadku surowców, przy ogólnym osłabieniu rynków towarowych” – napisał Bloomberg, odnotowując zakłócenia w dostawach ropy z Libii i napaści Houthi na Morzu Czerwonym.
Wall Street Journal spodziewa się, że w 2024 r. rynek ropy stanie przed szeregiem wyzwań, co już skłoniło niektóre banki inwestycyjne do obniżenia swoich prognoz dla ropy Brent. Analitycy Goldman Sachs obniżyli swoją prognozę o 10 dolarów z 80-100 dolarów za baryłkę do 70-90 dolarów za baryłkę. Eksperci uważają, że silniejszy wzrost wydobycia w krajach spoza OPEC+, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych (ale też kanadzie i Austarii — red.), zrównoważy potencjalny wzrost popytu na ropę.