– Słyszeliśmy, że Polska nie zamierza przedłużyć kontraktu na tranzyt gazu (kończy się w 2022 r -red) – powiedział agencji Reuters wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew – A to grozi dostawom naszego gazu do europejskich odbiorców, w tym do Niemiec (największy klient Gazpromu-red).

Miedwiediew podkreślił, że Gazprom nie miał i nie ma żadnych planów w takiej sytuacji i nawet „nie myśli” o przerwaniu tranzytu przez Polskę gazociągiem Jamał-Europa (33 mld m3 mocy przesyłowej rocznie).

Rosjanie są przekonani, że Warszawa stara się naciskać na Gazprom, aby wzmocnić swoją pozycję przetargową w negocjacjach ceny rosyjskiego gazu dla Polski oraz taryfach za tranzyt. Ich zdaniem jeżeli Polska rzeczywiście odmówi tranzytu, to największe problemy będzie tu mieć nie Europa i nie Gazprom, które łączą inne gazociągi, ale Białoruś. Mińsk utraci ważne źródło dewiz. Kilka miesięcy temu miński rząd planował wpływy z tego tytułu na poziomie 482 mln dol. do 2022 r. Drugie tyle dawało mińskim władzom, dodatkowe dochody – podatki, inwestycje w remonty i modernizacje. Ale też warto dodać, że białoruskie gazociągi w całości należą do Gazpromu.

Polski odcinek rurociągu należy do EuRoPol Gaz, w którym Gazprom ma 48 proc. udziałów..Głos decydujący ma na polskim rynku gazu ma państwowy PGNiG (72 proc. należy do skarbu państwa).

Obecne w arbitrażu w Sztokholmie rozpatrywana jest sprawa z pozwu PGNiG przeciwko Gazpromowi. Strona polska od 2015 r  domaga się obniżenia cen za rosyjski gaz. Decyzja sądu w tej sprawie oczekiwana jest nie wcześniej niż na koniec lipca.