Niemiecki sąd przyjął do rozpatrzenia skargę niemieckich ekologów na decyzję władz zezwalającą na budowę rosyjskiego gazociągu. To pierwszy krok do zatrzymana projektu.
Związku Ochrony Przyrody Niemiec – Naturschutzbund Deutschland (NABU) poskarżył się sądowi na decyzję Urzędu Górniczego miasta Stralsund. Urząd wydał zgodę na budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream-2 na wodach terytorialnych Niemiec. Wyższy Sąd Administracyjny landu Maklenburgii-Pomeranii przyjął skargę do rozpatrzenia, dowiedziała się agencja Nowosti.
– Znajdujemy się na samym początku drogi. Skarga dopiero do nas dotarła i otrzymała numer rejestrowy, ale nie możemy jeszcze podać daty jej rozpatrzenia. Najpierw dostanie ją druga strona, z prawem do przestawienia swoich argumentów. Potem sąd zdecyduje że decyzję podejmie na podstawie pisemnych dokumentów czy też odbędą się rozprawy – tłumaczył rzeczni sądu.
W grudniu 2017 r Urząd Górniczy miasta Stralsund (Strzełowo) wydał pierwszą częściową zgodę na budowę gazociągu Nord Stream 2 w rejonie niemieckiego szelfu kontynentalnego.
Pozwolenia opiewa na 35-kilometrowy odcinek w rejonie Bałtyku i gminy Lubmin. Zgodę na budowę musi jeszcze dać Urząd Federalny ds transportu morskiego i hydrografii. Aby Gazprom miał pozwolenia ma cały niemiecki odcinek, potrzebne są jeszcze zgody od właścicieli czterech terytoriów, przez które przechodzić ma rura.
W styczniu Światowy Fundusz Dzikiej Przyrody (WWF) wraz ze Związkiem Ochrony Przyrody Niemiec (NABU) żądali od kanclerz Angeli Merkel i lidera SPD Martina Schulz’a wydania „zakazu budowy rosyjskiego gazociągu Nord Stream-2″. Autorzy listu do obu polityków wskazali na uchybienia proceduralne, brak przejrzystości inwestycji, co „szkodzi zaufaniu do polityki Niemiec i sprzyja rozczarowaniu społeczeństwa’.
Zdaniem ekologów Nord Stream 2 to ślepa uliczna w walce ze zmianami klimatu. Inwestycja Gazpromu i jego zachodnich sojuszników zagraża kruchemu ekosystemowi Morza Bałtyckiego. Do tego rozbija solidarność i wzajemne zaufanie członków Unii Europejskiej.
Ekolodzy zapowiedzieli, że przy braku reakcji polityków, będą w sądzie walczyć o niedopuszczenie do budowy Nord Steram-2. Tak też zrobili.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.