„Postawiliśmy sobie jasny cel – za 10 lat Nord Stream 2 powinien nadawać się do transportu wodoru. Ponadto możemy mówić o dostawach zarówno jedną, jak i obiema liniami o łącznej przepustowości 55 miliardów metrów sześciennych rocznie” – powiedział Matthias Warnig szef spółki Nord Stream 2 AG (należy do Gazpromu) – operatora budowanego gazociągi dla gazety Handelsblatt.
Według Warniga „obiecujące badania” zostały już przeprowadzone, a perspektywy wyglądają „bardzo realistycznie”. Niemiec stwierdził, że „kije w szprychy” mogą włożyć Stany Zjednoczone, które grożą nowymi sankcjami wobec firm certyfikujących, mających udokumentować gotowość Nord Stream 2 do pracy.
– Nałożone już sankcje amerykańskie opóźniły budowę o półtora roku i podniosły jej koszt o kilkaset milionów dolarów, powiedział Warnig. Jednak w tej chwili projekt, który stał się trzecią próbą Rosji okrążenia Ukrainy gazociągiem, „ jest ukończony w 98 procentach”.
Bloomberg
„Uważamy, że prace budowlane zostaną zakończone pod koniec sierpnia” – powiedział Warnig, dodając, że celem jest uruchomienie gaozociągu już w tym roku. Jeśli chodzi o tranzyt gazu przez Ukrainę, na co nalega Zachód, to według Warniga będzie on kontynuowany nawet po wygaśnięciu kontraktu w 2024 roku.