Rabaty, ogłoszone przez Saudi Aramco po raz pierwszy od grudnia ubiegłego roku, wyniosą w kontraktach na czerwiec dla Azji 10 centów za baryłkę dla marki Arab Light, 20 centów dla Arab Medium i 30 centów dla marki Heavy. W Europie, gdzie saudyjska ropa konkuruje z rosyjską marką Urals, rabaty będą jeszcze większe – od 20 centów do 80 centów w zależności od marki, informuje agencja Reuters.
Natomiast dla odbiorców z USA ceny wzrosły o 20 centów na wszystkie gatunki ropy. Tak więc premia do sprzedaży Arab Light z dostawą w czerwcu, wyniesie 1,05 dol. wobec 85 centów za baryłkę tego samego gatunku z dostawą w maju.
Rynek oczekiwał, że Saudi Aramco zareaguje na sytuację w Indiach, gdzie nowe wysoce zaraźliwe szczepy Covid-19 spowodowały katastrofę epidemiologiczną. Indie są trzecim co do wielkości konsumentem ropy naftowej na świecie.
Gwałtowny wzrost zachorowań już uderzył w popyt na paliwo w kraju i zmusił rafinerie do zmniejszenia produkcji, a wraz z nim – zakupu surowca na rynku spot – mówią agencji Reuters źródła firm zajmujących się handlem ropą.
Konsumpcja ropy w Indiach może spaść w maju o 0,5–1 mln baryłek dziennie, szacuje Ole Hansen, główny strateg ds. surowców w Saxo Banku. Jednak niepowodzenie popytu w Azji jest rekompensowane przez Unię Europejską, w której szczepienia nabierają tempa. A także przez Stany Zjednoczone, w których zużycie benzyny osiągnęło poziom zbliżony do tego sprzed pandemii. W ubiegłym tygodniu wielkość rezerw ropy naftowej w komercyjnych magazynach w Stanach Zjednoczonych spadła o 8 mln baryłek. To rekord od stycznia.