W 2020 roku Rosja wyeksportowała do Europy więcej skroplonego gazu ziemnego (LNG) niż Stany Zjednoczone, pomimo aktywnej promocji amerykańskiego produktu na tym rynku przez byłego prezydenta Donalda Trumpa. Ogółem Europa kupiła 84 mln ton LNG w ciągu roku, z czego 22 mln ton pochodziło z Rosji, a 20 mln ton ze Stanów Zjednoczonych – powiedział Sederic Kremers, szef koncernu Shell w Rosji, podczas prezentacji raportu rynku gazu skroplonego (LNG Outlook 2021).
Powodem takiej sytuacji nie jest jednak niechęć europejskich odbiorców do zakupów gazu zza oceanu, ale fakt, że amerykańscy producenci woleli sprzedawać surowiec na rynku, który oferował dużo wyższa ceny czyli w Azji. – Na tym kontynencie prawie nie ma dostaw rurociągowych. Nie było też tam tak dużych wyhamowań gospodarek co w Europie, do tego doszła wyjątkowo chłodna zima i wybuchł prawdziwy kryzys gazowy. W 2020 r wzrosły zakupy z Japonii, Indii i Korei Południowej.
Jamał – LNG/Bloomberg
Koszt 1 tysiąca metrów sześciennych gazu przekroczył 1 tysiąc dolarów (w Europie gaz na wolnym rynku taniał i doszedł do 80-90 dol. za 1000 m3 -red) – przypomina Denis Badjanow analityk Alfa-Capital w wypowiedzi dla agencji RIA Nowowsti. Tylko w grudniu ubiegłego roku 40 gazowców ze Stanów Zjednoczonych popłynęło z gazem skroplonym do Azji.
Tymczasem w Europie zima była krótko, więc europejscy konsumenci mogli rezygnować z zakupu amerykańskiego LNG po bardzo wysokich cenach spotowych, wyjaśnia Oksana Łabiszewa, analityk rynków towarowych Otkritie Broker.