Władimir Putin zgodził się, by państwowy koncern Rosneft rozpoczął realizację projektu Vostok Oil. Otwiera to nowy rozdział w rosyjskim sektorze naftowym i gazowym. Rosneft z partnerami wejdzie na ziemię dziewiczą, Półwysep Tajmyrski, gdzie takie prace nie były dotąd prowadzone.
Czytaj także: Rosja ma niewyobrażalnie dużo ropy, gazu i diamentów
Jest to najbardziej na północ wysunięty kawałek Eurazji, a zwieńcza go sławny Przylądek Czeluskin, który leży między Morzem Karskim a Morzem Łaptiewów. Tutaj wpada do lodowatych mórz potężny Jenisej, a sam półwysep jest największym z półwyspów Rosji – zmieściłyby się na nim razem Polska i Islandia.
Sama nazwa świadczy o tym, że to ziemia bogata. Słowo tamura oznacza w języku plemienia Ewenków „cenny”, „drogi”, „bogaty”. Największą barierą w projekcie jest klimat: zimy z temperaturami do minus 62 st. C i krótkie, chłodne lato. Półwysep pokrywa wielowiekowa wieczna zmarzlina.
To ziemia niemal bezludna. Nie ma tam miast, a osad zamieszkałych przez ludzi jest… siedem (na powierzchni 400 tys. km kw. mieszka może tysiąc osób). Oznacza to brak infrastruktury transportowej, energetycznej, telekomunikacyjnej itp.