Koncern naftowy PDVSA tonie w długach i praktycznie jest w rękach zagranicznych koncernów, którym wg Reutersa oddał złoża do eksploatacji z braku pieniędzy i personelu. Teraz, jak dowiedziała się agencja Bloomberg, nieuznawany przez większość państw prezydent Nicolas Maduro zaproponował przekazanie pakietu kontrolnego PDVSA wielkim koncernom zagranicznym.

""

Demonstrators wave Venezuelan flags while listening to Juan Guaido, president of the National Assembly, not pictured, during a pro-opposition rally in Caracas, Venezuela, /Bloomberg

energia.rp.pl

Chodzi o konwersję części długu, który koncern ma przed zagranicznymi uczestnikami wspólnych projektów wydobywczych, w kapitał akcyjny. Potencjalnymi adresatami takiej propozycji są wg Bloomberg – hiszpański Repsol S.A., włoski Eni S.p.A. i rosyjski Rosneft.
Rozmowy znajdują się na wstępnym etapie i tak naprawdę jedynie Rosjanie mogą poważnie rozważyć taką propozycję. Reszta zachodnich firm ryzykuje podpadnięcie pod amerykańskie sankcje. Do tego wątpliwa jest opłacalność takiej zamiany. PDVSA pompuje teraz na historycznie niskim poziomie – 700 tys baryłek na dobę. Dekadę temu dziennie koncern pompował 3,5 mln baryłek.

W 2016 r Rosneft i PDVSA podpisały szereg porozumień, w tym o partnerstwie strategicznym. Rosjanie dostali prawo poszukiwań i wydobycia na szelfie Wenezueli oraz handlu wenezuelską ropą i produktami naftowymi. Rosneft jest udziałowcem w pięciu projektach wydobywczych Wenezueli (m.in. na szelfie i w dorzeczu Orinoko). Łączne zasoby złóż, na których pracują Rosjanie sięgają 20,5 mld ton. Wszystko to w zamian za blisko 5 mld dol. pożyczki. Według stanu na połowę 2019 r PDVSA ma jeszcze do spłaty Rosneft 1,1 mld dol.
Wenezuela posiada największe zasoby ropy na świecie (ok. 17 proc. wszystkich udowodnionych).