Gazprom obniżył cenę gazu dla Turcji. Ankara zgodziła się na budowę drugiej nitki Tureckiego Potoku, przeznaczonej na rynek Unii.
Najpierw Gazprom i Botas poformowały, że podpisały ugodę, która kończy postępowanie arbitrażowe. Pozew przeciwko Rosjanom złożył turecki operator gazowy Botas. Turcy podnosili, że Rosjanie zawyżają cenę sprzedawanego im gazu domagali się jej obniżenia z datą wsteczna od 2014 r.
Obie strony nie podają konkretów ugody, ale eksperci pytani przez gazetę Wiedomosti sądzą, że Rosjanie zgodzili się zwrócić nadpłatę w kwocie ok. 1 mld dol. Cena została więc obniżona o 10,25 proc.
– Gazprom mógł pójść na ustępstwa, aby zamknąć sprawę drugiej nitki Tureckiego Potoku. Kwota którą Botas przepłacił w latach 2015-2016 rzeczywiście może sięgać 1 mld dol. Gazprom zwróci ją szybko i może sobie wpisać w dodatkowe koszty Tureckiego Potoku – przyznał Dmitrij Marczeno z agencji Fitch dla gazety Wiedomosti.
Zaraz po zawarciu ugody Gazprom i tureckie władze podpisały porozumienie o lądowym odcinku Tureckiego Potoku. Ankara zgodziła się na jego budowę. Gazprom podpisał też z Botas aneks o szczegółach technicznych lądowego odcinka gazociągu. Druga nitka ma zapewnić tranzyt 15,5 mld m3 gazu rocznie po dnie Morza Czarnego a potem przez Turcję do odbiorców w Unii. Część lądowa ma mieć ok. 200 km i prowadzić prawdopodobnie do greckiej granicy.
Nie wiadomo, kto będzie chętny na ten gaz. Na razie nie ma żadnych oficjalnych porozumień. Niedawno zainteresowanie rosyjskim gazem z tego kierunku wyraził prezydent Bułgarii. Turecki Potok ma według Gazpromu kosztować 7 mld euro (dwie nitki).