O tym, że nie ma mowy o zmianie ceny rosyjskiego gazu dla Białorusi, mówił Aleksandr Nowak minister energetyki Rosji: – Wychodzimy z założenia, że na początku roku osiągnęliśmy porozumienie, co do ceny gazu dla białoruskich odbiorców. Obowiązuje ona do końca 2020 r. Została zapisana w protokole ustaleń między rządem Białorusi a Gazpromem oraz w kontraktach między operatorami gazowymi. Nasze firmy działają zgodnie z podpisanymi dokumentami – cena wynosi 127 dol./1000 m3 – mówił Nowak agencji Interfax.
CZYTAJ TAKŻE: Białoruś kupi ropę z… Polski
Białoruś tradycyjnie płaci za rosyjski gaz najmniej w Europie. I chce ten stan utrzymać. Aleksandr Łukaszenko podczas niedawnej telekonferencji krajów – członków Euro-Azjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (Rosja, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Armenia), stwierdził, że cena rosyjskiego surowca powinna odpowiadać zmianom koniunktury światowej. „Przy tak gwałtownej zmianie koniunktury, cena powinna być bardziej adekwatna i mechanizm rozliczeń, odpowiedni dla odbiorców” – stwierdził przywódca Białorusi.
Aleksandr Łukaszenko, prezydent Białorusi
Sytuacja na rynku gazu uderza we wszystkich, którzy mają podpisane długoletnie umowy z Gazpromem. Dziś rosyjski gaz jest 2-3 razy droższy (w zależności od kontraktu) od surowca z giełd Europy. W zależności od warunków zapisanych w umowie, odbiorcy muszą wykupić lub zapłacić za określoną wielkość surowca. Najczęściej jest to 70-80 proc. całej puli. Prawdopodobnie lepsze warunki mają inwestycyjni partnerzy Gazpromu z Austrii, Włoch, Niemiec, Francji i Holandii. Około 40-50 proc. gazu rosyjskiego kupują po cenach rynkowych.