– W sferze energetyki Rosja jest gotowa dostarczać Brunei przodujące technologie urządzeń do utylizacji APG (Associated Petroleum Gas – mieszanina gazów towarzysząca wydobyciu ropy-red). Jesteśmy też gotowi do świadczenia usług konsultacyjnych w dziedzinie efektywnego wydobycia ropy dla przedsiębiorstw kompleksu energetycznego Brunei – zapewniała Walentyna Matwijenko przewodnicząca Rady Federacji Rosji, podczas dzisiejszej wizyty w Brunei Darussalam (oficjalna nazwa państwa).

Rosjanie czeka na zakończenie negocjacji OECD i Brunei o legalizacji wymiany handlowej.
– Osiągnięcie porozumienia stworzy nowe możliwości poszerzenia współpracy (Brunei-red) ze wszystkimi krajami Euro-Azjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (czyli także z Białousi, Kazachstanem, Armenią i Kirgistanem-red) – zapewniła Matwiejenko. Dawid i Goliat tak można określić największe terytorialnie państwo świata- Rosję i jedno z najmniejszych – Brunei. A jednak gospodarki obu krajów są bardzo podobne – obie bazują na surowcach energetycznych – ropie i gazie. Ogromna Rosja jest drugim po USA producentem ropy i gazu, a miniaturowe Brunei czwartym producentem gazu na świecie i trzecim dostawcą ropy w Azji.

Ponad połowa PKB wytwarzane jest bezpośrednio przez sektor wydobywczy. Według informacji Ambasady RP w Malezji „Ropa i gaz wydobywane są przez Brunei Shell Petroleum (największy podmiot gospodarczy w kraju), Total E&P Borneo BV oraz konsorcja australijskie i kanadyjskie (częścią jest notowana na warszawskiej GPW Kulczyk Oil Ventures). Ww. firmy wydobywcze są spółkami, w których część udziałów posiada także rząd Brunei. Ocenia się, iż obecnie eksploatowane złoża ropy wystarczą do 2016–2020 roku (bez nowych odkryć). Nadal prowadzone są prace poszukiwawcze w innych częściach kraju i należy spodziewać się znalezienia nowych zasobów”. Właśnie w tych kończących się zasobach sułtanatu Rosjanie upatrują swoją szansę na dobry biznes na Borneo, gdzie leży miniaturowa monarchia absolutna.