„KE otworzyła oficjalne dochodzenie, aby ocenić czy umowy na dostawy LNG między Qatar Petroleum a unijnymi importerami nie przeszkadzały w swobodnym przepływie gazu w ramach Europejskiej Wolnej Strefy i nie naruszały antymonopolowego prawa UE” – głosi komunikat Komisji Europejskiej.
Chodzi o to, że niektóre umowy mają zawierać klauzule ograniczające sprzedaż LNG na terenie europejskiej strefy ekonomicznej, co jest niezgodne z wolnym handlem tym surowcem.

„Energia powinna swobodnie przepływać wewnątrz Europy, niezależnie od tego, skąd pochodzi. Nasze dochodzenie ma wyjaśnić, czy w kontraktach Qatar Pteroleum takie ograniczenia terytorialne rzeczywiście się znajdują” – podkreśliła duńska eurokomisarz ds konkurencji Margrethe Vestager.

Qatar Petroleum to największy dostawca LNG na rynek Unii. Ma około 40 proc. tego rynku. Katar jest największym eksporterem LNG na świecie. W 2017 r  sprzedał za granicę 103,4 mld m3 LNG z czego Europa kupiła niewiele, bo tylko 23,7 mld m3 wynika z najnowszego raportu energetycznego BP.

Dochodzenie to jest więc zastanawiające. Szczególnie w świetle ostatniej decyzji w sprawie Gazpromu, gdzie zarzuty o zakazywaniu w kontraktach reeksportu rosyjskiego gazu wysunęło osiem państw Unii. Tamto dochodzenie zakończyło się po sześciu latach bez kary, choć dowody złamania prawa antymonopolowego przez Rosjan były ewidentne.