Aktualizacja: 22.02.2025 15:30 Publikacja: 28.10.2024 16:52
Foto: Bloomberg
Cena ropy gatunku Brent spadała w poniedziałek po południu o 6,5 proc., schodząc w okolice 71 USD za baryłkę. Ropa gatunku WTI zniżkowała wówczas o ponad 6 proc. Za jej baryłkę płacono po południu 67,3 USD. Od wrześniowego dołka dzieliły ją już nieco ponad dwa dolary. Rynek reagował w ten sposób na sobotni, bardzo ograniczony atak Izraela na Iran.
Inwestorzy wyraźnie uznali, że ryzyko zakłócenia dostaw surowca z Bliskiego Wschodu mocno się oddaliło. Izraelski atak na Iran był bowiem zaskakująco mały i ominął instalacje naftowe. Odpowiedź Iranu również była powściągliwa.
Kraje G7 rozważają możliwość wspólnego zaostrzenia limitu cen na rosyjską ropę naftową w celu zmniejszenia dochodów Moskwy. Publikacja dokumentu planowana jest na 24 lutego, w trzecią rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę.
Drony zaatakowały największy terminal przeładunku ropy z Kazachstanu na terenie Rosji. Pytanie: czyje to drony? Kazachska ropa płynie przez Rosję m.in. do Unii i jest coraz większą konkurencją dla rosyjskiej.
Chiny zastąpiły połowę rosyjskiej ropy dostawami z Brazylii i Afryki. Indie zmniejszą import od 27 lutego, kiedy zaczną obowiązywać pełne sankcje. W marcu chińskie zakupy ropy z Rosji będą niższe o 70 proc. Już skutkuje to spadkiem ceny surowca.
Na dalekowschodniej wyspie Sachalin, gdzie wydobywany jest gaz i ropa, nie ma już gdzie magazynować niesprzedanego surowca. Na tankowcach, które co najmniej od tygodnia stoją w dryfie u wybrzeży Sachalina, znajduje się ok. 6,3 mln baryłek ropy.
Norwegia to największy europejski eksporter gazu i ropy. Wydobycie gazu i ropy prowadzi głównie na morzu. To tam pojawiło się nowe zagrożenie – rosyjski sabotaż. Oslo wzmacnia ochronę swoich stanowisk wydobywczych.
Tankowce floty cieni Putina, które utknęły na morzach w wyniku amerykańskich sankcji, mają w ładowniach ropę wartą ponad 3,5 mld dolarów. Te straty mogą rosnąć w miarę jak cena surowca będzie spadać. A takie są prognozy.
Ceny ropy naftowej na światowych rynkach notują duże zmiany. W ostatnim czasie wyraźnie jednak one spadły. Dlaczego i co to może oznacza? O tym w programie Rzecz o Biznesie. Gościem Przemysława Tychmanowicza jest Michał Stajniak, analityk XTB.
Ceny ropy raczej nie satysfakcjonują Arabii Saudyjskiej i większości członków kartelu. Osłabienie popytu nie wróży im dobrze.
Światowe ceny ropy zaczęły w piątek nieznacznie rosnąć, po tym jak dzień wcześniej eksporterzy z porozumienia OPEC+ zdecydowali o przedłużeniu dobrowolnych cięć wydobycia. Jednak zagrożeniem dla petrodolarów jest sztuczna inteligencja.
Porozumienie eksporterów ropy OPEC+ przedłużyło na 2025 r. zbiorcze cięcia produkcji ropy. W przyszłym roku 23 kraje sojuszu pompować będą dziennie 39,725 mln baryłek.
O 6,5 proc. zmniejszyły się w kwietniu dochody Rosji z eksportu ropy. A będzie jeszcze lepiej. Dla demokratycznego świata. I gorzej dla rosyjskiego reżimu, bo popyt w tym roku na czarne złoto ma być niższy od dotychczasowych prognoz.
Rosnąca produkcja ropy przez kraje spoza OPEC udaremniła wysiłki kartelu mające na celu podniesienie cen poprzez ograniczenie produkcji. Walnie przyczynił się do tego kraj z trzecimi co do wielkości zasobami na świecie. To Kanada.
Amerykanie podnieśli prognozę światowego zapotrzebowania na ropę na rok 2024. W Białym Domu spodziewają się też niższej podaży surowca ze strony porozumienia eksporterów OPEC+, a tym samym wyższej ceny ropy. Na naftowym tronie pozostaną Amerykanie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas