OPEC+ broni droższej ropy. Sztuczna inteligencja obniży jej cenę

Światowe ceny ropy zaczęły w piątek nieznacznie rosnąć, po tym jak dzień wcześniej eksporterzy z porozumienia OPEC+ zdecydowali o przedłużeniu dobrowolnych cięć wydobycia. Jednak zagrożeniem dla petrodolarów jest sztuczna inteligencja.

Publikacja: 06.09.2024 13:29

OPEC+ broni droższej ropy. Sztuczna inteligencja obniży jej cenę

Foto: Bloomberg

W piątek rano cena listopadowych kontraktów na ropę Brent wzrosła o 0,14 proc., do 72,79 dolarów za baryłkę, a październikowych kontraktów na amerykańską markę WTI o 0,14 proc., do 69,25 dolarów. To pierwsze wzrosty w tym tygodniu. Od poniedziałku ropa Brent potaniała o 7,65 proc., a WTI o 5,15 proc. Zdaniem analityków, lekka podwyżka to efekt czwartkowej decyzji OPEC+. Kartel nie chce dopuścić do większego tanienia ropy, by nie utracić wpływów.

Czytaj więcej

Na Węgrzech i Słowacji króluje ropa z Rosji. Nieoczekiwana zmiana miejsc

Kto broni drogiej ropy?

- Widzimy, że polityka OPEC+, obecna geopolityka i warunki finansowe zapewniają wsparcie cenowe na poziomie 70–72 dolarów za baryłkę ropy Brent – powiedzieli Bloombergowi analitycy Citigroup Inc.

W czwartek OPEC+ zdecydował się opóźnić wzrost wydobycia ropy naftowej o dwa miesiące, po tym, jak ceny ropy osiągnęły najniższy poziom od dziewięciu miesięcy. „Arabia Saudyjska, Rosja, Irak, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Kazachstan, Algieria i Oman przedłużają o dwa miesiące czyli do końca listopada, dobrowolne zmniejszenie wydobycia ropy naftowej o 2,2 mln baryłek dziennie” - poinformował w czwartek kartel, cytowany przez agencję Reuters.

- OPEC+ może wpływać na podaż, ale nie na popyt, a obecnie to właśnie niskie zapotrzebowanie jest głównym problemem i przyczyną osłabienia cen. Dopóki sytuacja się nie ustabilizuje, OPEC nie będzie w stanie zwiększyć produkcji, prawdopodobnie aż do przyszłego roku. W krótkim okresie jednym z nielicznych działań, jakie OPEC może podjąć, jest wywarcie presji na Irak, Kazachstan i Rosję, aby w pełni realizowały wymagane cięcia produkcji w ramach rekompensaty za wcześniejsze nadprodukcje - ocenia Ole Hansen, dyrektor ds. strategii rynku surowców Saxo Banku, w przesłanej do „Rzeczpospolitej” opinii.

- Uważam w tym momencie, że 70 dol. za baryłkę ropy Brent to granica, której grupa może chcieć bronić, czy to poprzez interwencje słowne, nacisk na wspomniane kraje, czy nawet kolejne, bolesne cięcia produkcji. Oprócz śledzenia danych gospodarczych z Chin i USA w poszukiwaniu oznak poprawy, powinniśmy też czekać na ustabilizowanie globalnych marż rafineryjnych i oznaki ich wzrostu – w przeciwnym razie nie może być mowy o jakimkolwiek niedoborze na rynku tego surowca, w świetle obecnej sytuacji – dodaje Hansen.

Ekspert zwraca uwagę, że w tym tygodniu zarówno ropa WTI, jak i Brent przełamały kluczowe poziomy wsparcia 71,70 dol. i 75 dol., które teraz pełnią rolę oporu. - W sytuacji, gdy ceny pozostaną poniżej tych poziomów, spekulanci będą postrzegać rynek jako okazję do sprzedaży przy wzrostach, zamiast wcześniejszego podejścia „kupuj na spadkach” - uważa Ole Hansen.

Koncerny naftowe w USA sięgają po AI

Tymczasem Goldman Sachs przewidywał spadek cen ropy w związku z rozwojem sztucznej inteligencji (AI). Wcześniej AI wykorzystywana była w branży naftowej głównie do wykonywania zadań pomocniczych. Jednak producenci ropy w USA coraz częściej wprowadzają nowe technologie obejmujące też AI, co może doprowadzić do zwiększenia podaży ropy na rynku. Dlatego analitycy Goldman Sachs spodziewają się, że w ciągu dekady sztuczna inteligencja będzie skutkować niższymi cenami ropy. 

Według prognoz banku wprowadzenie sztucznej inteligencji może doprowadzić do obniżenia kosztów wydobycia ropy z łupków o 30 proc. A to ta ropa jest teraz kluczowa na rynku USA, pisze Bloomberg.

Pomimo umiarkowanego wzrostu długoterminowego popytu na ropę, ogólny efekt zwiększonej podaży w związku z rozwojem sztucznej inteligencji może spowodować obniżenie cen o 5 dolarów za baryłkę. Jednocześnie oczekiwany wzrost popytu może zwiększyć cenę o 2 dolary za baryłkę.

Wcześniej sztuczną inteligencję w branży wydobywczej wykorzystywano głównie do zadań użyteczności publicznej, takich jak analiza danych sejsmicznych. Jednakże teraz producenci ropy w Stanach Zjednoczonych coraz częściej wprowadzają AI do procesów produkcji i rafinacji ropy. Głównym celem jest redukcja kosztów i zwiększenie wielkości produkcji – zauważa Bloomberg.

Wszyscy widzą tańszą ropę

Nie tylko Goldman Sachs dostrzega możliwość dalszych spadków cen. Analitycy Citibanku ostrzegali, że średnia cena baryłki ropy może spaść do 60 dolarów w 2025 roku, jeśli OPEC+ nie ograniczy wydobycia. Spadek cen może nastąpić w związku ze zmniejszeniem popytu na ropę i wzrostem jej podaży z krajów spoza OPEC, jak USA, Kanada czy Australia.

Eksperci Citibanku zauważyli, że pomimo możliwego technicznego odbicia cen, rynek może „stracić wiarę w zdolność OPEC+ do obrony poziomu 70 dolarów za baryłkę”. Może do tego dojść, jeśli grupa nie zobowiąże się do przedłużania w nieskończoność obecnych cięć w produkcji.

W piątek rano cena listopadowych kontraktów na ropę Brent wzrosła o 0,14 proc., do 72,79 dolarów za baryłkę, a październikowych kontraktów na amerykańską markę WTI o 0,14 proc., do 69,25 dolarów. To pierwsze wzrosty w tym tygodniu. Od poniedziałku ropa Brent potaniała o 7,65 proc., a WTI o 5,15 proc. Zdaniem analityków, lekka podwyżka to efekt czwartkowej decyzji OPEC+. Kartel nie chce dopuścić do większego tanienia ropy, by nie utracić wpływów.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ropa
Kraje OPEC straciły kontrolę nad rynkiem. Ropa tanieje
Ropa
Rosja drugi rok bezskutecznie szuka ropy. Wie, kiedy skończą się jej złoża
Ropa
Orlen odkrył w Polsce złoże ropy naftowej
Ropa
Ropa Łukoilu znów popłynie przez Ukrainę. Za transport zapłacą Węgrzy
Ropa
Cios w ukryte dochody Orbána. Węgry stracą rosyjską zniżkę na ropę
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne