Daniel Świętochowski podczas podkomisji stałej do spraw infrastruktury krytycznej, górnictwa i energetyki podtrzymał wcześniejsze stanowisko rządu, że inwestycja drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego (transportujący ropę z naftoportu w Gdańsku w głąb lądu do rafinerii w Polsce i w Niemczech) jest zawieszona jeśli chodzi o realizację. - Odbyliśmy jako PERN rozmowy z partnerami krajowymi i zagranicznymi z zapytaniem o ich finansowanie i zainteresowanie tym projektem. Odpowiedź była negatywna. Żaden z klientów nie chce dopłacać w kosztach usługi, istotnych nakładów na drugą nitkę. Nasze stanowisko w tym momencie jest takie, że inwestycja nie będzie kontynuowana. Na ten projekt jest zawieszony – powiedział Daniel Świętochowski.
Infrastruktura zaspokaja potrzeby
Prezes PERN zaznaczył, że pierwsza nitka ropociągu odpowiada obecnemu zapotrzebowaniu dzięki m.in. systematycznemu wprowadzaniu środka (dodanie polimerów do przesyłanej ropy) redukującego opory przepływu ropy. To rozwiązania ma zwiększać możliwości magistrali o 20 — 30 proc. Jak podkreślił, obecne możliwości pozwalają z nadwyżką zabezpieczyć potrzebny importowe polskich i niemieckich rafinerii.
Prace zawieszone na początku roku
Nie jest nowa deklaracja ze strony przedstawicieli strony inwestora, a więc de facto państwa (PERN w 100 proc. jest własnością Skarbu Państwa). Maciej Bando, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej już w marcu na łamach „Rzeczpospolitej” zdradził, że budowa drugiej nitki ropociągu nie jest brana pod uwagę. - Każdą inwestycję w infrastrukturze poprzedza badanie weryfikujące zapotrzebowanie na nią. Nie można budować ropociągu, który nie byłby wykorzystywany. Druga nitka odcinka pomorskiego byłaby wykorzystana pod warunkiem większego popytu na ropę w Polsce lub wiążących rezerwacji przepustowości ze strony naszych sąsiadów. Na ten moment istniejąca infrastruktura przesyłowa spełnia nasze oraz niemieckie potrzeby w tym zakresie. Trzeba też pamiętać, że sektor transportu podlega dekarbonizacji, jak każda gałąź gospodarki, a co za tym idzie – należy ostrożnie podchodzić do inwestycji naftowych. Żeby nie mierzyć się za jakiś czas z problemem tzw. osieroconych aktywów – mówi Bando, który nadzoruje m.in. PERN.
Czytaj więcej
Potrzebujemy wydłużenia wsparcia dla starszych elektrowni. Inaczej w 2025 r. mogą pojawić się niedobory w rezerwie mocy do produkcji energii – mówi Maciej Bando, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Inwestycja była planowana od 2020 r. Wówczas, koszt budowy drugiej nitki ropociągu szacowany był na ok. 1-1,2 mld zł. Jednak w 2023 r. biorąc pod uwagę inflację i wzrost kosztów materiałów, przede wszystkim stali, ten potencjalny koszt wzrósł do ok. ok. 2 mld zł.