USA niweczą wysiłki Rosji i OPEC, by ograniczyć podaż ropy

Na globalnym rynku wciąż jest za dużo ropy w stosunku do zapotrzebowania. Wysiłki Rosji i OPEC, by podaż ograniczyć, niweczą Amerykanie. Światu grozi „łupkowy szok”i duży spadek cen.

Publikacja: 24.07.2019 16:14

USA niweczą wysiłki Rosji i OPEC, by ograniczyć podaż ropy

Foto: Bloomberg

Światowy popyt na ropę nie dorasta do oczekiwań producentów, stwierdził Fatih Birol dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej w rozmowie z Reuters. Agencja po raz trzeci w tym roku musi zweryfikować swoją prognozę w ujemną stronę.

Świat potrzebować będzie w tym roku o 1,1 mln baryłek ropy więcej w ujęciu rocznym. To o 100 tys. mniej niż ocena z maja i o 300 tys. mniej niżeli prognoza w początku roku.

CZYTAJ TAKŻE: OPEC+ czeka na „czarne łabędzie”

Nietrafione prognozy i spadek popytu na związek z sytuacją na rynku ropy USA. Tam nikt nie liczy się z sytuacją na światowych giełdach. Najważniejsze jest, by produkować jak najwięcej. A motorem jest rosnąca produkcja ropy ze złóż łupkowych Ameryki.

Wprawdzie wzrost wydobycia jest obecnie niższy od ubiegłorocznego, ale to wciąż więcej aniżeli więcej niż wynosi światowy popyt. W tym roku amerykańscy nafciarze zwiększą wyodobycie o 1,8 mln baryłek na dobę (2,2 mln w minionym roku).

W wyniku tego, według oceny IEA, już na początku 2020 r. światowy rynek ropy zderzy się z nadpodażą porównywaną z tą z lat 2014-2015. Nadwyżka wyniesie ponad 2 mln baryłek na dobę. O tyle też będą musiały zmniejszyć pompowanie kraje porozumienia OPEC+ (w sumie 32 państwa, w tym kartel eksporterów OPEC i Rosja), by zbalansować rynek.

Obecne samoograniczenie OPEC+ to 1,2 mln baryłek dziennie. Zdaniem Michaiła Szajbe z Sbierbank CIB, podczas grudniowego spotkania sygnatariuszy porozumienia, trudno będzie wynegocjować jeszcze większą redukcję. Budżety wielu państw bazują na dochodach z ropy.
Tymczasem do 2021 r moc przesyłowa naftociągów z największego łupkowego złoża USA – Basenu Permin zwiększy się trzy razy. Do portów wschodniego wybrzeża popłynie ponad 4 mln baryłek ropy dziennie. Rosną tam nowe terminale eksportowe – jeden w Korpus Christi w Teksasie buduje Trafigura – czołowy sprzedawca ropy na świecie. Drugi we Freeport należy do Enterprise Products Partners.

Te inwestycje zwiększą amerykańską dolewkę do globalnego rynku roku do 4,5 mln baryłek dziennie. To już niedaleko do wyniku Rosji (5,2 mln).

Światowy popyt na ropę nie dorasta do oczekiwań producentów, stwierdził Fatih Birol dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej w rozmowie z Reuters. Agencja po raz trzeci w tym roku musi zweryfikować swoją prognozę w ujemną stronę.

Świat potrzebować będzie w tym roku o 1,1 mln baryłek ropy więcej w ujęciu rocznym. To o 100 tys. mniej niż ocena z maja i o 300 tys. mniej niżeli prognoza w początku roku.

Ropa
Rynek na krawędzi nowej wojny cenowej. Arabia Saudyjska gra przeciwko Rosji
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Ropa
Niemiecka rafineria na celowniku polskiego ministerstwa klimatu
Ropa
Rosji kończy się ropa, ujawniono, na ile jej starczy. Reżim sięga za granicę
Ropa
Ropa będzie mocno tanieć. OPEC+ rzuca wyzwanie Ameryce
Ropa
Rosjanie kolonizują najbiedniejszy kraj Afryki. Zabiorą mu ropę
Ropa
Orlen ma nowe złoże ropy na Morzu Norweskim