Co się dzieje na polskim rynku paliw? Skąd Pana zdaniem tak niska cena paliwa?
Spółka ma pozycję monopolistyczną na rynku hurtowym paliw, szczególnie po połączeniu z Lotosem. Udział w hurtowym rynku paliw może wynosić ok. 70 proc. Inne stacje, prywatne i zagraniczne kupują więc głównie paliwo od Orlenu. Co do cen, spółka – w moim odczuciu – manipuluje cenami paliw, co widzieliśmy już w roku poprzednim. Polityki cenowej, która powinna zależeć od czynników merytorycznych jak cena baryłki, kurs dolara, obecnie nie ma. Zastąpiła jej dyspozycyjność w stosunku do partii rządzącej.
Na przełomie roku rząd chciał, aby klienci nie odczuli powrotu wyższej, 23 proc. stawki VAT – z 8 proc. od początku 2023 r. Pod koniec 2022 r. – jak wynika z obserwacji rynkowych – Orlen pobierał nieproporcjonalnie wysoką marżę. Chodziło o zbudowanie „zabezpieczenia finansowego” w sytuacji, w której należało podwyższyć wspominany podatek VAT.
W efekcie, na początku 2023 r. ceny nie wzrosły mimo podwyżki VAT. Z obliczeń analityków wynika, że pod koniec 2022 r. marże były zawyżone ok. 1 zł na litrze. Wówczas prognozowałem, że w czasie kampanii wyborczej, sytuacja będzie odwrotna, a marża spadnie do minimalnej lub wręcz ujemnej.
Czytaj więcej
Orlen zaleca podobno stacjom benzynowym, żeby nie informowały o brakach paliwa – tylko o "awariach". Firma w odpowiedzi na nasze pytanie potwierdziła autentyczność instrukcji, choć twierdzi, że pochodzi z początku września.
Marże Orlenu są za niskie?
Tak. Zobaczmy to na przykładzie dwóch losowo wybranych dni i porównajmy. I tak, 21 października 2022 r, dolar kosztował 4,89 zł, a więc ok. 10 proc. więcej niż obecnie. Cena za baryłkę ropy była bardzo podobna i wynosiła 93,5 dol. Oznacza to – jeśli kierowalibyśmy się tylko i wyłącznie rynkowymi uwarunkowaniami – że cena za popularną „95”, powinna być nieznacznie niższa od tej ubiegłorocznej.