Czy w obliczu prezydentury Donalda Trumpa powinniśmy odejść od polityki Zielonego Ładu?
Musimy poświęcić więcej uwagi naszym łańcuchom dostaw. A to szczególnie dotyczy energii. To bardzo realne w odniesieniu do Niemiec, gdzie odbyły się ostatnio wybory parlamentarne. Polegaliśmy na fałszywych obietnicach taniego gazu z Rosji, co niemal zgubiło nas jako Europę. Sposobem na rozwiązanie tego problemu jest postawienie na rodzime odnawialne źródła energii. Mówię tu głównie o wietrze, bo wiatr jest zasadniczo najbardziej sprawdzonym źródłem energii. Inwestycje trwają szybko, można te źródła rozbudowywać. Kiedy przewodnicząca Komisji Europejskiej pod koniec stycznia przedstawiła swój kompas konkurencyjności, który był wstępem do Clean Industrial Act, podkreśliła, że odejścia od Zielonego Ładu nie ma, a jest jedynie nowy etap. Naszej konkurencyjności szkodzą wysokie koszty inwestycji, a finansowanie nie jest wystarczająco efektywnie. W efekcie dochodzi nierzadko do inwestycji bez planu, bez rynku. Co się wówczas dzieje? Aby inwestycje były rynkowo konkurencyjne, wymyślamy skomplikowane systemy wsparcia, które się nie sprawdzają. Koszt jednostkowy energii jest nadal wyższy niż w USA i Chinach. Musimy od tego odejść i postawić na najbardziej przewidywalne i sprawdzone źródło energii, a więc wiatr na lądzie. Jednocześnie, aby zwiększyć rynek potrzebujemy postawić na powszechną elektryfikację.