W szczycie kryzysu związanego z brakiem węgla i gigantycznymi cenami prądu ponad 60 proc. Polaków chce, by rząd pilnie uchwalił ustawę liberalizującą rozwój farm wiatrowych, powrócił do korzystniejszych rozwiązań dotyczących paneli słonecznych i wdrożył program lokalnych biogazowni – wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, w którym pytaliśmy, jak poprawić sytuację energetyczną gospodarstw domowych zimą.
Ponad 35 proc. badanych chce także oszczędzania energii: wyłączania oświetlenia ulic i obniżania temperatury w pomieszczeniach.
Rząd chce zachęcać Polaków do oszczędzania prądu, ale skorzystają oni na tym dopiero po roku. „W 2024 r. gospodarstwa domowe otrzymają specjalny upust, jeśli w 2023 r. zużyją nie więcej niż 90 proc. energii z 2022 r. Wartość upustu będzie wynosiła 10 proc. całkowitych kosztów zużycia energii elektrycznej w 2023 r.” – informuje nas resort klimatu.
Ekspertów nie dziwi poparcie dla instalacji fotowoltaicznych, których w Polsce jest już ponad milion. – Są one na co piątym domu. Praktycznie każdy z nas zna kogoś, kto je ma i mu się to opłaca, więc nie dziwi mnie, że dla OZE jest w naszym kraju tak duże poparcie – komentuje Marek Józefiak z Greenpeace Polska. Niestety, rządowy program „Czyste powietrze”, z którego miało trafiać 10 mld zł rocznie na wymianę pieców i termomodernizację domów, idzie jak po grudzie. – Wydatkowano tylko 20 proc. środków – ubolewa Józefiak.