Gość ocenił, że elektryczny transport publiczny rozwija się bardzo dobrze w Polsce. – Coraz więcej elektrycznych autobusów wyjeżdża na ulice naszych miast. Coraz więcej miast dołącza do programów dopłat, które pozwolą im wymienić stare autobusy na nowe elektryczne. Ten trend będzie się wzmacniał w najbliższych latach. Spodziewamy się bardzo dużej liczby nowych elektrycznych autobusów. W grę wchodzą zarówno trolejbusy jak i autobusy wodorowe – mówił Kras.
– Mamy również falę zakupów autobusów gazowych. To paliwo przejściowe i w perspektywie dziesięciolatki nie będziemy mieli więcej zakupów autobusów opartych o paliwa inne niż prąd elektryczny lub wodór. Mówię o Europie, ale i cały świat się na to otwiera – dodał.
Kras wyjaśnił, że w autobusach elektrycznych mamy 2 technologie ładowania. – Pierwsza to technologia bardzo szybkiego ładowania, która nie jest znana w samochodach osobowych. Mówimy o ładowaniu pantografowym i czasie ładowania całego autobusu w granicach 10 minut. Pozwala to jeździć praktycznie bez przerw. Jest też trend dużej gęstości energii na autobusie i ładowania nocnego. Umożliwia to przejechanie całej trasy na jednym ładowaniu (powyżej 300 km). Taki autobus można dodatkowo doładować w ciągu 15-20 minut – tłumaczył.
Podkreślił, że warto inwestować tylko w szybkie ładowarki, które rozwiązują problemy szybkiego ładowania obecnych autobusów, ale również umożliwiają doładowanie klasycznych autobusów, które ładuje się w nocy.
– W przyszłości wolno ładujące się autobusy będą w zaniku, bo wspomniane stacje rozwiążą wszystkie problemy, które stoją przed pojazdami elektrycznymi – prognozował.