– Chcemy zwiększyć tymi inwestycjami nasz zysk do 100 mld jenów w 2030 r. z 40 mld jenów obecnie — powiedział w wywiadzie dla Reutersa prezydent tej spółki, Seiichi Fubasami. Firma matka, która miała duże problemy z ponownym uruchomieniem elektrowni jądrowych po tragicznym tsunami w 2011 r., które zniszczyło siłownię w Fukuszimie, zapowiedziała w 2018 r., że będzie co roku instalować w kraju i zagranicą 2-3 GW nowych mocy z farm wiatrowych na morzu i zagranicą po 2-3 GW mocy z elektrowni wodnych, aby energia z odnawialnych źródeł była zasadniczą częścią jej działalności.
Members of the media and Tokyo Electric Power Co. (Tepco) employees wearing protective suits and masks visit inside the central control room for the No. 1 and No. 2 reactors at the company’s Fukushima Dai-ichi nuclear power plant in Okuma, Fukushima Prefecture, Japan/ Bloomberg
– Trzymamy się tego celu mimo pandemii koronawirusa — powiedział Fubasami i dodał, że jego firma zamierza objąć około połowy udziałów w tych projektach. TEPCO Renewable ma na własność 9,9 GW mocy, głównie z elektrowni wodnych w Japonii. Dodatkowe aktywa zwiększyłyby jej moce z odnawialnych źródeł do 25 proc. łącznych mocy grupy z obecnych 20 proc. — Azja Płd-Wsch. i Ameryka Płn. są naszymi głównymi celami w zakresie farm wiatrowych na morzu, a na Azji Płd-Wsch. skupiamy swe plany wykorzystania energii ze słońca — powiedział.
Farma wiatrowa w Jokohamie połączona z elektrolizerem wytwarzającym tzw. zielony wodór /Bloomberg
Japoński rynek energii wiatrowej powinien rozwinąć się po przyjęciu przez rząd w 2019 r. ustawy zachęcającej do budowania farm wiatrowych. TEPCO i duńska firma Orsted, największa na świecie firma zajmująca się stawianiem farm wiatrowych offshore, zamierzają wspólnie zrealizować projekt o mocy 370 MW u wybrzeża Choshi w prefekturze Chiba koło Tokio. — Mamy duże szanse na sukces, bo zgromadziliśmy obfite dane o wiatrach dzięki używaniu takiej farmy w regionie, a Orsted ma doświadczenie w budowie i w zamówieniach takich farm — powiedział Fubasami.
