KGHM to nie tylko jeden z największych koncernów w Polsce, ale także podmiot o znaczeniu globalnym ze względu na poziom produkcji miedzi i srebra. Jednak surowcowy charakter grupy, który stworzył podwaliny pod jej potęgę, nie odzwierciedla zmian jakie w niej zachodzą. Efekt skali powoduje, że zielona rewolucja promowana przez Komisję Europejską bardzo mocno oddziałuje na KGHM, który staje się coraz aktywniejszym graczem na rynku energii odnawialnej.
Zielony Ład narzuca reguły gry
Mimo epidemii koronawirusa, która mocno uderzyła w europejskie gospodarki, a tym samym również firmy, Unia Europejska nie zamierza wycofywać się z pomysłu wprowadzania Zielonego Ładu.
Idea ta zakłada głęboką rewolucję w kierunku budowy gospodarki neutralnej klimatycznie do roku 2050. Co to właściwie oznacza? “Ekonomiczny krwioobieg” nadal będzie mógł emitować gazy cieplarniane, ale w takiej ilości by były one pochłaniane przez świeżo nasadzane lasy lub technologie wychwytywania CO2 (istniejące i dopiero projektowane).
Fotorzepa/Marta Bogacz
Tyle teorii, bo droga ku takiej wizji jest wyboista z wielu przyczyn (np. instalacje CCS są obecnie nieefektywne kosztowo), a globalna pandemia COVID19 jeszcze bardziej ją utrudniła. Jednak widać coraz wyraźniej, że “zielony kurs” zostanie przez Komisję Europejską utrzymany stanowiąc podstawę wszelkich programów stymulujących gospodarki państw Wspólnoty. Polski rząd liczy co prawda na to, że będzie w stanie nieco rozluźnić sztywny gorset planowanej transformacji, ale nie zmienia to faktu, że z jej głównymi założeniami firmy takie jak KGHM muszą się liczyć.