Marcin Chludziński, prezes Gaz-Systemu: Rozbudowa gazoportu na finiszu

Trzeci zbiornik w gazoporcie, wraz z budową nowych instalacji do cumowania statków, będzie gotowy do użytkowania w II kwartale przyszłego roku – mówi Marcin Chludziński, prezes Gaz-Systemu.

Publikacja: 11.12.2023 03:00

www.iwanski.com.pl

www.iwanski.com.pl

Foto: Dariusz Iwanski phone:601362305

Jakie są pana największe wyzwania jako szefa Gaz-Systemu?

Czuję wagę sytuacji. Od naszej pracy zależy, czy ludzie rano obudzą się w ciepłych domach, a fabryki zaczną pracę. Jednocześnie czuję, jakbym znowu był na lekcji geometrii. Do linii poziomych na mapie, czyli sieci istniejących w Polsce gazociągów, dorysowujemy ekspresowo, czyli dobudowujemy, gazociągi pionowe. Każda pionowa kreska jest warta dywizji w naszej armii i ma znaczenie dla przyszłości.

Niepodległość nie ma ceny, ale czy ta reorientacja się nam gospodarczo opłaca?

Najkrócej: proszę zapytać Ukraińców. W Polsce, dzięki nowej infrastrukturze, rok 2023 będzie pierwszym pełnym rokiem bez importu gazu ziemnego z Rosji. Skończyła się sytuacja, gdy do każdej tony gazu zakupionej niby taniej w Rosji należałoby dokupić skrzynkę amunicji dla Ukrainy. Widzę wręcz bliskie perspektywy, gdy nasze interkonektory zaczną tłoczyć gaz także w przeciwną stronę, i to na niejednym kierunku. Wielu lubi porównywać się z Niemcami czy doganiać ich gospodarkę – no i oto stało się: nasza infrastruktura gazowa, łącznie z systemem gazoportów i interkonektorów, jest dojrzalsza od niemieckiej.

Ale może te gazociągi stoją w sprzeczności z zieloną rewolucją w energetyce?

Wokół zielonej rewolucji w energetyce narosło zbyt dużo kontrowersji i przekłamań. Ja na tak postawione pytanie odpowiem – odwrotnie, gazociągi te pomogą w transformacji energetycznej, w dekarbonizacji, a kiedyś będą tłoczyć np. wodór. Proszę nie zdziwić się, jeśli wiele szlaków już za dziesięć lat będzie przystosowywanych do zielonego wodoru. Rozwój naszej infrastruktury gazowej odbywa się w modelu strategicznym. Ja wiem, że jak rury są pod ziemią, a gazu nie brakuje do smażenia kotletów, to nie ma o czym rozmawiać. Niestety, proszę zobaczyć, jak nagle zaczęło brakować infrastruktury przesyłowej w energetyce, gdy Polacy zaczęli masowo montować panele fotowoltaiczne.

Spójrzmy też na to zagadnienie od jeszcze innej strony. Obecnie obserwujemy wzrost zużycia gazu. Oczywiście, wpływ na to mają niższe ceny oraz warunki pogodowe. Ale warto pamiętać, że sumaryczne zapotrzebowanie odbiorców w roku 2023 przekroczyło zapotrzebowanie z 2022 r. i – przy zachowaniu obecnego trendu – prognozuje się, że na koniec roku wyniesie ono ok. 15,6 mld m sześc.

Kontynuując wątek gazowy, muszę zadać pytanie, jaki jest stan realizacji rozbudowy o trzeci zbiornik Gazoportu w Świnoujściu?

Terminal LNG jest potrzebny, to wiemy wszyscy, szczególnie od początku wojny w Ukrainie i zakręcenia kurka z rosyjskim gazem. Jego rozbudowa oznacza kolejny zbiornik, w którym będziemy mogli magazynować LNG przed przygotowaniem go do regazyfikacji, czyli procesem przerobienia z gazu płynnego w postać gazową właśnie. Jest elementem budowania naszej niezależności energetycznej, ale także konkurencyjności na regionalnym rynku.

Ciekawostką jest, że przed napełnieniem zbiornika skroplonym gazem wykonujemy próby hydrostatyczne, czyli wlewamy do niego wodę, sprawdzając jego szczelność i stabilność. Takie próby właśnie zakończyły się z powodzeniem.

Trzeci zbiornik wraz z budową nowych instalacji do cumowania statków oznacza wprost zwiększenie mocy przerobowej. Więcej przypływających statków z gazem, które będziemy mogli obsłużyć, przekłada się na zwiększenie pokrycia zapotrzebowania krajowego na gaz, czyli wsparcie funkcjonowania energetyki, ale także biznesu. Daje nam też możliwości eksportowe. Według założeń oddanie całości projektu do użytkowania nastąpi w II kwartale przyszłego roku.

Mówiąc o Terminalu LNG, nie sposób nie zapytać o kolejny etap hubu gazowego, czyli planowany czarter pływającego terminalu LNG. Jak wygląda harmonogram prac nad FSRU w Zatoce Gdańskiej?

Ten wątek zacząłbym od opowiedzenia, do czego w ogóle potrzebne jest nam FSRU. Pływające terminale to statki gazowce, które równocześnie pełnią rolę magazynów. Mogą być bezpośrednio podłączane do krajowej sieci gazowej. Ich atrakcyjność polega na dużo szybszym procesie budowy, co przyczynia się do elastycznego zwiększenia możliwości importu gazu drogą morską. Czyli funkcjonowanie FSRU w Polsce nie dość, że przyczyni się do rozwoju gospodarczego kraju, to będzie również znowu elementem budowania naszego bezpieczeństwa energetycznego poprzez dywersyfikację i moc zwiększenia dostaw.

Pływające terminale LNG to jest bardzo nowoczesny projekt. W Europie mamy ich zaledwie kilka, m.in. we Włoszech, w Chorwacji oraz na Litwie. Nasz projekt FSRU ma zapewnione finansowanie ze środków krajowych oraz unijnych, między innymi REPowerEU. Zakładamy wyczarterowanie statku od armatora. Na krótkiej liście wykonawców, z którymi podpisaliśmy umowy typu termsheet, jest ich dwóch. Przedstawili oni najlepsze warunki zawarcia docelowej umowy czarterowej. Kolejnym etapem będzie wyłonienie jednego z nich. Jesteśmy właściwie o krok od podpisania kontraktu. Jego realizacja pozwoli na sprowadzenie kolejnych 6 mld m sześc. gazu rocznie.

Cała ta moc jest już zarezerwowana przez Orlen, co oznacza, że jest zapotrzebowanie rynku na tę podaż gazu. Ponadto gaz importowany w ten sposób możemy łatwo eksportować do naszych południowych sąsiadów, a nawet dalej.

Aby sfinalizować proces zgodnie z harmonogramem, umowę powinniśmy podpisać do końca bieżącego roku. Nasi potencjalni kontrahenci są w tym terminie związani umową, co oznacza m.in., że mają zarezerwowane przestrzenie czasowe w stoczniach na realizację tego projektu. Trudno będzie odpowiadać za terminową realizację po przekroczeniu tego terminu. My jesteśmy gotowi przekazać wszystkie istotne informacje decydentom.

Wróćmy do pana poprzednich doświadczeń. Nie żal panu stanowiska prezesa KGHM?

Miałem rzadki przywilej, by zrealizować wszystko, co zaplanowałem, obejmując tę funkcję. To firma marzenie, prawdziwy gracz międzynarodowego biznesu, współtwórca sukcesu polskiego PKB. Pamiętacie z historii, że Hiszpanie wywieźli srebro z Meksyku i stali się supermocarstwem? Dziś to polski KGHM jest drugim największym producentem srebra na świecie. Myślisz, by dostarczyć tani prąd do twojej dzielnicy z małego reaktora jądrowego lub użyć w tym celu zielonego wodoru? W KGHM była to część naszego codziennego planowania.

Nasza miedź skusiła niejednego, by na Dolnym Śląsku zbudować fabrykę akumulatorów do samochodów. Efekty? Region jest na kilka pokoleń do przodu. Niedawno Wrocław przebił się w dobrobycie powyżej średniej europejskiej.

Co pan może podpowiedzieć polskim dużym graczom gospodarczym w ich międzynarodowej ekspansji?

Szacunek dla zagranicznych partnerów. Dam przykład. Działalność części południowo-amerykańskiej KGHM waży znacząco na całym PKB Chile. To naraża biznes na najzupełniej losowe i niezawinione perturbacje. Można nagle trafić wprost w środek jakiegoś ważnego społecznie sporu. Ale czy państwo słyszeliście kiedykolwiek o naszych konfliktach w Chile? Nie. Mogę tylko powiedzieć, że historię Ignacego Domeyki w Chile znam na pamięć. Nie próbujcie więc nigdy robić „szybkiego dealu” gdziekolwiek, tylko budujcie się poprzez i wspólnie z lokalnymi partnerami. Oczywiście, pamiętam jak na mojej pierwszej Barbórce, jeden ze sztygarów wyzwał mnie na rękę (wygrałem). Więc tak, będziecie wyzywani, bądźcie gotowi do walki i dajcie wtedy z siebie wszystko. A ekspansji potrzebujemy jak kania dżdżu, to jeden z czynników budowy dobrobytu w Polsce.

Wróćmy do Polski. Co Pan uważa za najpilniejsze zadanie gospodarcze?

Potrzebujemy impulsu rozwojowego, czyli więcej kapitału w Polsce. Do tego zaś potrzebujemy systemu podatkowego. Najchętniej wprowadziłbym podatek obrotowy, bo jest prosty i nie trzeba nic uszczelniać. Zresztą w niektórych wariantach jest on bardzo bliski modelowi VAT-owskiemu czy nawet rozbudowanemu systemowi akcyz. Niski, liniowy i powszechny. Jest nadmiar kapitału na świecie. Przewagi inwestycyjne to klucz do naszego rozwoju na kolejne lata, a także klucz do rozwoju firm o dużej wartości dodanej, co jeszcze przed nami. Zaproszenie do niego wysyła się poprzez optymalny system podatkowy. Poza tym musimy wiedzieć jako społeczeństwo do czego zmierzamy. Jesteśmy członkami NATO, UE, zapewniamy bezpieczeństwo gospodarcze. Nawet jeśli nie zrealizujemy wszystkich celów to będziemy wiedzieć w którą stronę biec. Plan musi być wariantowy, bo czasy są takie, że tylko zmienność jest niezmienna.

Mówiąc o Unii Europejskiej, często słyszy się opinie, szczególnie w kontekście ostatnich proponowanych zmian Traktatów, że regulacje i trendy rozwojowe UE mogą nam przeszkadzać…

W roku 2004 Kościół rozpoczął proces beatyfikacji Roberta Schumana, twórcy dzisiejszej Unii Europejskiej. W 2021 roku papież Franciszek podpisał dekret o heroiczność jego cnót. Unia to największe dzieło chrześcijańskiej Europy w XX/XXI wieku, dała nam niemal już wiek pokoju, a Polsce – obecne lata prosperity. To chrześcijanie pojednali Polskę i Niemcy. Ostatnio dokształcałem się na kursach między Monachium i Barceloną i chcę wszystkim powiedzieć, że w Europie lubią i szanują Polaków. Nikt nas nie wyklucza. Wręcz przeciwnie. Chcąc w jej rozwoju uczestniczyć, musimy jedynie zadbać o należną nam pozycję, tożsamość i zachowanie zdolności do konkurowania na rynkach.

Jakie są pana największe wyzwania jako szefa Gaz-Systemu?

Czuję wagę sytuacji. Od naszej pracy zależy, czy ludzie rano obudzą się w ciepłych domach, a fabryki zaczną pracę. Jednocześnie czuję, jakbym znowu był na lekcji geometrii. Do linii poziomych na mapie, czyli sieci istniejących w Polsce gazociągów, dorysowujemy ekspresowo, czyli dobudowujemy, gazociągi pionowe. Każda pionowa kreska jest warta dywizji w naszej armii i ma znaczenie dla przyszłości.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Eksplozja na największym złożu Rosneftu. Jedna osoba nie żyje, szaleje pożar
Gaz
Powiedział prawdę o Gazpromie, stracił stołek w parlamencie
Gaz
Tajemniczy kupcy powiązani z Rosją tworzą flotę cieni LNG
Gaz
Azerowie wchodzą w buty Gazpromu. Gazowa propozycja na stole Unii
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Gaz
Były prezes Orlenu będzie nadzorował PGNIG Upstream Norway