Gaz dalej tanieje. Rośnie import LNG z USA

Rosyjski reżim wykorzystywał Gazprom do szantażowania odbiorców. Ostatni gwałtowny wzrost cen pod koniec sierpnia, związany był z ogłoszeniem przez Gazprom wstrzymania na trzy dni gazociągu Nord Stream jakoby z powodu planowanej konserwacji. Notowania skoczyły powyżej 3500 dolarów za tysiąc metrów sześciennych i kilkakrotnie aktualizowały historyczne zapisy ceny rozliczeniowej.

Gazprom wstrzymał dostawy Bulgargaz do Bułgarii, PGNiG do Polski, Gasum do Finlandii, GasTerra do Holandii, a także Shell Energy Europe do Niemiec i Orsted do Danii. Dostawy wzdłuż głównej trasy, Nord Stream, a także Jamał-Europa, zostały wstrzymane, a ukraiński system przesyłu gazu znacznie się zmniejszył.

Pomimo to Unia nie poluzowała sankcji, a zwiększyła poszukiwania innych źródeł dostaw. Coraz więcej zawieranych kontraktów na gaz skroplony z takich kierunków jak USA, Afryka, Bliski Wschód, a nawet Australia, uspokoiło rynki.

Jak informuje agencja Reuters we wrześniu ze Stanów Zjednoczonych wyeksportowano 87 partii LNG o łącznej wielkości 6,3 mln ton. W sierpniu wyeksportowano 6,25 mln ton.

Około 70 proc. amerykańskiego gazowego eksportu we wrześniu, czyli 4,37 mln ton LNG, trafiło do Europy, podczas gdy w sierpniu i lipcu udział ten wynosił odpowiednio 56 proc. i 63 proc.