Ceny gazu na europejskich giełdach biją kolejne rekordy. W poniedziałek na TGE w transakcjach natychmiastowych za 1 MWh płacono już 1382,2 zł. Z kolei na TTF we wtorek rano kontraktami z dostawą na wrzesień handlowano nawet po cenach przekraczających 290 euro. Powody są niezmienne. Mocno ograniczona podaż w stosunku do zgłaszanego popytu i obawy o dalsze ograniczanie przez rosyjski Gazprom dostaw do Europy.
– Obecne ceny gazu szczególnie drastycznie dotykają tych branż, które potrzebują dużych ilości gazu do produkcji, tj. chemiczną, stalową, szklarską, papierniczą czy wytwórców aluminium. Część firm ma zawarte umowy długoterminowe ze stałą ceną, co pozwala im trochę spokojniej patrzeć na kolejne dwa kwartały, jednakże jest duża grupa firm, które kupują gaz w cyklu kwartalnym czy miesięcznym lub w oparciu o formuły cenowe odniesione do giełdy. I tych potencjalne ograniczenie produkcji dotyka najbardziej – mówi Robert Zajdler, ekspert ds. energetyki Instytutu Sobieskiego.
Dużych spadków produkcji, a w konsekwencji zapewne i wyników, należy spodziewać się m.in. w Azotach. Koncern właśnie podał, że czasowo wstrzymuje pracę instalacji wytwarzających nawozy azotowe, kaprolaktam i poliamid 6. O czasowym ograniczeniu produkcji poinformowały też zależne Puławy. W tym przypadku chodzi o ograniczenie wytwarzania amoniaku do około 10 proc. mocy. Ponadto zostanie wstrzymana część produkcji w biznesach tworzyw i agro.
Zużycie gazu już jakiś czas temu ograniczyła grupa KGHM. To głównie konsekwencja wstrzymania pracy energetycznego bloku gazowo-parowego w Polkowicach i jednego z pieców w Hucie Legnica.
Na razie produkcji stali nie wstrzymuje ArcelorMittal Poland, ale przyznaje, że otoczenie jest coraz bardziej niesprzyjające. – Z coraz większym niepokojem obserwujemy sytuację na rynku związaną z rosnącymi cenami gazu, która bez wątpienia ma wpływ na naszą działalność – mówi Monika Olech z biura prasowego ArcelorMittal Poland.