Od kilku lat zapotrzebowanie na LPG, czyli mieszaniny propanu i butanu, utrzymuje się w naszym kraju na w miarę podobnym poziomie 2,3–2,5 mln ton rocznie. W tym i kolejnych latach może się to jednak zmienić, gdyż na rynku dochodzi do ogromnych zmian, co spowodowane jest napaścią zbrojną Rosji na Ukrainę i związanych z tym perturbacji. To spowodowało, że od stycznia import LPG z Rosji ma być zakazany. Tymczasem co roku z tego kraju pozyskujemy sporo ponad połowę zużywanego paliwa. Co gorsza, z zastąpieniem go dostawami z alternatywnych kierunków będą problemy, m.in. ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury logistycznej.