Unijny rynek gazu, który wkroczył w sezon grzewczy z rekordowo niskimi zapasami w PMG (podziemne magazyny) i obstrukcyjnym działaniem Gazpromu, odzyskał dobry humor. Ceny kontraktów terminowych na gaz na londyńskiej giełdzie ICE spadły o 41 proc. w ciągu trzech dni na wiadomość o tym, że flotylla kilkudziesięciu gazowców zmierza do europejskich terminali.
We wtorek gaz kosztował 2204 dol. na aukcji; w wigilijny piątek kontrakty na gaz za styczeń spadły do 1253 dol. Koszt kontraktów terminowych na kwiecień, obejmujący dostawy po zakończeniu sezonu grzewczego obniżył się 1130 dol. za tysiąc metrów sześciennych.
Agencja Bloomberg podkreśla, że Gazprom nadal utrzymuje pusty gazociąg Jamał-Europa czwarty dzień z rzędu, ale co najmniej 40 amerykańskich tankowców LPG zmierza do Europy.
Dziesięć z nich już wskazało porty europejskie jako punkt końcowy swojej trasy, kolejnych 20 przeprawia się przez Atlantyk w kierunku krajów Unii. Wreszcie, dodatkowe 10 tankowców zmierzających do Azji zmieniło kurs i teraz kieruje się w stronę Kanału Sueskiego, aby dokonać rozładunku w Europie.
Czytaj więcej
Rosja ma nową teorię w sprawie wysokich cen gazu na rynku Unii Europejskiej. To nie Gazprom je winduje, by wymusić zgodę na pracę Nord Stream 2, ale winna jest Ukraina i Polska.