Ceny prądu szaleją; gazowce zmieniają kurs z Azji na Europę

W Niemczech i Francji jeszcze nigdy nie było tak drogiego prądu. To pochodna działań Rosji, która ogranicza dostawy swojego gazu do Unii oraz słabej produkcji niemieckich wiatraków i problemów francuskich siłowni jądrowych. Producenci LNG w trybie nagłym zmieniają kursy gazowców z Azji na Europę.

Publikacja: 22.12.2021 17:20

Ceny prądu szaleją; gazowce zmieniają kurs z Azji na Europę

Foto: The LNG Sakura liquefied natural gas tanker /Bloomberg

Unia Europejska stoi w obliczu największego kryzysu energetycznego w swojej historii, który grozi gospodarce europejskiej dalszym przyspieszeniem inflacji i recesję przemysłową. Ceny energii elektrycznej we Francji i Niemczech zanotowały historyczne rekordy przy cenach gazu, które we wtorek po raz pierwszy w historii wzrosły do 2187 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, a w środę rano sięgnęły 2100 dolarów, by równie gwałtownie spaść do 1900 dolarów.

Wszystko to na tle działań rosyjskiego Gazpromu, który mniejszymi dostawami, chce wymusić na Niemcach i Unii zgodę na uruchomienie gazociągu Nord Stream 2. Zwiększyłby on zależność rynku Wspólnoty od gazu z Rosji do bardzo niebezpiecznych 50 procent.

Do tego dochodzi sytuacja w energetyce obu krajów. W Niemczech koszt megawatogodziny wzrósł o 30 proc. dziennie i o 114 proc. od początku miesiąca, osiągając rekordowe 428 euro za 1MWh. Bezwietrzna pogoda zmniejszyła produkcję farm wiatrowych do poziomu rocznych minimów.

We Francji notowania również przekroczyły 400 euro za megawatogodzinę i w porównaniu z początkiem roku były prawie 10 razy wyższe. Sytuację we Francji pogarsza masowe wyłączanie elektrowni jądrowych, w których mimo szczytowego zużycia, 25 proc. mocy nie pracuje.

Elektrownia atomowa Bugey na wschodzie kraju z powodu strajku pracowników obniżyła produkcję pięciokrotnie. W siłowni Siwo inspektorat wykrył pęknięcia w reaktorach, co spowodowało ostrzeżenie krajowego operatora EDF o ich „długotrwałym zamknięciu”.

W tej sytuacji producenci LNG szczególnie z USA, gdzie gaz łupkowy znów wkracza w okres boomu, zmieniają kursy gazowców z azjatyckich na europejskie, dowiedział się Financial Times.

„Przewoźnicy LNG udający się do Azji zmieniają kurs w połowie drogi, aby zaopatrywać europejskich konsumentów, którzy są gotowi zapłacić więcej, gdy ceny osiągają tam nowe szczyty”, pisze gazeta.

„Europejski rynek gazu wymknął się spod kontroli” – ocenia Ciaran Roe, globalny dyrektor Platts ds. LNG.

To nieuchronnie prowadzi do dodatkowego popytu na LNG w Europie, dlatego też następuje reorientacja dostaw. Według Platts, różnica między cenami europejskimi i azjatyckimi jest obecnie największa w historii, a dostawy LNG do Europy szacuje się na około 48,5 dol. za milion BTU, w porównaniu do 41 dol. za milion BTU w Azji.

LNG do Azji dostarczane jest głównie z USA. Ale dostawy z innych kontynentów są też przekierowywane do Europy. „Ruch gazowy obejmuje zmianę trasy amerykańskich statków LNG płynących do Azji do portów europejskich i pierwszą od ponad dekady dostawę australijskiego LNG do Europy” – podkreśla Alex Froley.

Ponadto Royal Dutch Shell, który ma umowę na dostawy z terminalem LNG Pampa Melchorita w Peru, po raz pierwszy od 2019 roku wysłał peruwiańskie LNG do Wielkiej Brytanii.

W efekcie, według źródeł gazety, do końca roku do Europy trafi 15-20 gazowców ponad normalny przepływ i tyle samo w styczniu.

Unia Europejska stoi w obliczu największego kryzysu energetycznego w swojej historii, który grozi gospodarce europejskiej dalszym przyspieszeniem inflacji i recesję przemysłową. Ceny energii elektrycznej we Francji i Niemczech zanotowały historyczne rekordy przy cenach gazu, które we wtorek po raz pierwszy w historii wzrosły do 2187 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, a w środę rano sięgnęły 2100 dolarów, by równie gwałtownie spaść do 1900 dolarów.

Pozostało 85% artykułu
Gaz
Mamy nowy Gazprom? UE znów uzależniona od jednego potężnego dostawcy gazu
Gaz
Bułgaria pozywa Gazprom. Chce 400 mln euro odszkodowania
Gaz
Viktor Orban znów grozi Unii Europejskiej. Teraz broni rosyjskiego LNG
Gaz
Kto straci na sankcjach na rosyjski LNG? Nie tylko Kreml
Gaz
Gazprom nerwowo szuka nowych rynków zbytu. Chinczycy się nie spieszą