Unia Europejska stoi w obliczu największego kryzysu energetycznego w swojej historii, który grozi gospodarce europejskiej dalszym przyspieszeniem inflacji i recesję przemysłową. Ceny energii elektrycznej we Francji i Niemczech zanotowały historyczne rekordy przy cenach gazu, które we wtorek po raz pierwszy w historii wzrosły do 2187 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, a w środę rano sięgnęły 2100 dolarów, by równie gwałtownie spaść do 1900 dolarów.
Wszystko to na tle działań rosyjskiego Gazpromu, który mniejszymi dostawami, chce wymusić na Niemcach i Unii zgodę na uruchomienie gazociągu Nord Stream 2. Zwiększyłby on zależność rynku Wspólnoty od gazu z Rosji do bardzo niebezpiecznych 50 procent.
Do tego dochodzi sytuacja w energetyce obu krajów. W Niemczech koszt megawatogodziny wzrósł o 30 proc. dziennie i o 114 proc. od początku miesiąca, osiągając rekordowe 428 euro za 1MWh. Bezwietrzna pogoda zmniejszyła produkcję farm wiatrowych do poziomu rocznych minimów.
We Francji notowania również przekroczyły 400 euro za megawatogodzinę i w porównaniu z początkiem roku były prawie 10 razy wyższe. Sytuację we Francji pogarsza masowe wyłączanie elektrowni jądrowych, w których mimo szczytowego zużycia, 25 proc. mocy nie pracuje.
Elektrownia atomowa Bugey na wschodzie kraju z powodu strajku pracowników obniżyła produkcję pięciokrotnie. W siłowni Siwo inspektorat wykrył pęknięcia w reaktorach, co spowodowało ostrzeżenie krajowego operatora EDF o ich „długotrwałym zamknięciu”.