O 17 proc. mniej niż zaplanował, wyda w tym roku Gazprom na gazociąg Siła Syberii, którym rosyjski gaz ma popłynąć za trzy lata do Chin. Jak dowiedziała się agencja Bloomberg z materiałów koncernu na temat nowej emisji euroobligacji, zamiast 92,1 mld rubli (1,43 mld dol.) zaplanowanych na Siłę Syberii w tym roku, nakłady wyniosą jedynie 76,2 mld dol.
Cała ogromna inwestycji (3000 km rury po stronie rosyjskiej i 3170 km po chińskiej) ma kosztować Gazprom blisko 800 mld rubli (w cenach z 2011 r to ok. 30 mld dol.). Gazprom i CNPC podpisały kontrakt w 2014 r na dostawy 38 mld m3 gazu rosyjskiego rocznie przez 30 lat.
W 2015 r Gazprom wydał na gazociąg 19,3 mld rubli przy zapisanych w planie inwestycyjnym – 31 mld rubli. Zdaniem ekspertów – przy takim tempie budowy nie uda się uruchomić dostaw w zapisanym w kontrakcie roku – 2019/2020. Gazowy koncern musi jednak szukać pieniędzy na projekty europejskie.
W poniedziałek władze koncernu podały, że planują wydać jeszcze w tym roku 38 mld rubli na realizację Tureckiego Potoku. Z tej kwoty 14,6 mld rubli pochłonie rozbudowa rosyjskich magistrali w kierunku Turcji.
Gazprom musi też szukać pieniędzy na Nord Stream 2. Negatywna decyzja UOKiK dla tego projektu, uniemożliwia utworzenie spółki Gazpromu i zachodnich sojuszników – koncernów z Niemiec, Francji i Holandii. Tym samym Rosjanie muszą sami sfinansować inwestycję (jeżeli do niej dojdzie), która jest oceniania na 10,5 mld euro.