W tym roku PGNiG planuje przeznaczyć na inwestycje prawie 6 mld zł. Jeśli plany zrealizuje, to nakłady będą znacznie wyższe niż w latach poprzednich. Dla porównania w 2017 r. sięgnęły 3,2 mld zł. Najwięcej pieniędzy grupa zamierza wydać na poszukiwania i wydobycie ropy i gazu, bo 2,3 mld zł. Większość środków zainwestuje w Polsce. Tu eksploatowane złoża zapewniają jej też największe zyski. Istotne nakłady w segmencie wydobycia będą też miały miejsce na obszarze innych koncesji koncernu, czyli w Norwegii, Pakistanie i Libii. Nie obejmują one jednak potencjalnych akwizycji.

Piotr Woźniak, prezes PGNiG, wystrzega się składania deklaracji, że w tym roku spółce uda się kupić istotne aktywa wydobywcze w Norwegii, co wcześniej zapowiadano. Jego zdaniem ważne jest przede wszystkim to, aby nabyć atrakcyjne złoża za odpowiednią cenę. Jednocześnie podtrzymuje plany pozyskania znacznych ilości błękitnego paliwa, które poprzez mający powstać za kilka lata gazociąg Baltic Pipe trafiałyby z Norwegii do Polski. – Mamy na to pięć lat. Chcemy, aby około 2 mld m sześc. pochodziło z własnego wydobycia, a reszta od innych firm – mówi Piotr Woźniak. W ubiegłym roku PGNiG wydobyło w Norwegii ponad 0,5 mld m sześc. błękitnego paliwa.
W tym roku równie wysokie wydatki co w segmencie poszukiwawczo-wydobywczym mają być poczynione w obszarze dystrybucji gazu. Na budowę nowych i modernizację oraz remonty już funkcjonujących w Polsce gazociągów dystrybucyjnych i towarzyszącej im infrastruktury koncern chce przeznaczyć prawie 2,2 mld zł. Ponad 1 mld zł przewidziano na inwestycje w wytwarzanie energii cieplnej i elektrycznej, a 0,16 mld zł w obszarze obrotu i magazynowania gazu.
W ubiegłym roku PGNiG zanotowało rekordowe zyski. Czysty zarobek grupy wyniósł 2,9 mld zł i był o 24 proc. wyższy niż wypracowany rok wcześniej. Na razie zarząd nie chce podawać informacji, czy w związku z tym również dywidenda będzie wysoka. Swoją rekomendację ma podać dopiero w końcówce maja. Koncern wysokie zyski zanotował przede wszystkim dzięki sprzyjającym czynnikom zewnętrznym. Aż 59 proc. jego zysku EBITDA pochodziło z wydobycia ropy i gazu. Tymczasem pierwszego z nich pozyskano o 5 proc. mniej niż w 2016 r., a drugiego o 2 proc. więcej. W tym czasie mocno wzrosły za to ceny ropy i gazu.