W Niemczech narasta krytyka wobec Nord Stream 2

Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) napisał w środę, że w Niemczech narasta krytyka wobec planów budowy nowego gazociągu przez Bałtyk przez należącą do rosyjskiego koncernu Gazprom spółkę Nord Stream 2 AG.

Publikacja: 02.11.2016 09:05

W Niemczech narasta krytyka wobec Nord Stream 2

Foto: Bloomberg

Redakcja jednej z najbardziej wpływowych niemieckich gazet przytacza opinię szefa komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norberta Roettgena, który zarzucił kierowanemu przez kanclerz Angelę Merkel rządowi w Berlinie, że „ignoruje interesy bezpieczeństwa krajów z Europy Środkowo-Wschodniej”.

– Stanowisko niemieckiego rządu, że Nord Stream 2 nie ma jako prywatny projekt ekonomiczny nic wspólnego z polityką, jest moim zdaniem prowokacyjne i nie można go zaakceptować – powiedział Roettgen.

Polityk CDU podkreślił, że gazociąg narusza interesy bezpieczeństwa Polaków, Ukraińców i Bałtów. „Ignorowanie ich może doprowadzić do pogłębienia podziałów w Unii Europejskiej” – ostrzegł niemiecki chadek. Jego zdaniem Niemcy nie powinny „nagradzać” naruszania przez Rosję prawa międzynarodowego nowymi umowami handlowymi z tym państwem.

Niemiecki eurodeputowany Reinhard Buetikofer skrytykował z kolei byłego kanclerza Gerharda Schroedera, zarzucając mu, że angażuje się na rzecz eksportu przez Rosję do Europy energii, co pozwala Moskwie na „eksport wojny”. Schroeder postępuje tak w chwili, gdy cały świat jest oburzony z powodu roli odgrywanej przez Rosję w Aleppo – powiedział należący do Zielonych polityk. Buetikofer nazwał postępowanie Schroedera „bezmyślnym”.

Schroeder, który kierował rządem Niemiec w latach 1998-2005, od 10 lat jest przewodniczącym komitetu akcjonariuszy (pełniącego rolę rady nadzorczej) pierwszego konsorcjum Nord Stream, które wybudowało gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego i teraz jest jego operatorem. Od lata niemiecki socjaldemokrata kieruje ponadto radą dyrektorów nowej spółki Nord Stream 2 AG, należącej do Gazpromu.

Gazociąg Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream. Ma to być dwunitkowa magistrala gazowa o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Projektowi temu sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.

Gazprom zamierzał zawiązać spółkę z niemieckimi koncernami BASF, Juniper, austriackim OMV, brytyjsko-holenderskim Shell i francuskim Engie. W spółce Gazprom miał objąć 50 proc. akcji, a zachodnie koncerny – po 9 proc.

Pod koniec zeszłego roku Gazprom i jego partnerzy zwrócili się do polskiego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zezwolenie na zawiązanie spółki do budowy Nord Stream 2. W lipcu UOKiK zgłosił zastrzeżenia do planów powołania spółki wskazując, iż gazociąg Nord Stream 2 może zwiększyć dominację Gazpromu w dostawach gazu do Polski. Wkrótce potem Gazprom i jego partnerzy wycofali wniosek z UOKiK.

Redakcja jednej z najbardziej wpływowych niemieckich gazet przytacza opinię szefa komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norberta Roettgena, który zarzucił kierowanemu przez kanclerz Angelę Merkel rządowi w Berlinie, że „ignoruje interesy bezpieczeństwa krajów z Europy Środkowo-Wschodniej”.

– Stanowisko niemieckiego rządu, że Nord Stream 2 nie ma jako prywatny projekt ekonomiczny nic wspólnego z polityką, jest moim zdaniem prowokacyjne i nie można go zaakceptować – powiedział Roettgen.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Gaz
Rosjanie zapłacą za upadek Gazpromu
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Gaz
Polacy odczują ulgę w portfelach. Wiemy, o ile spadną ceny gazu
Gaz
Ukraina kupi amerykański LNG, ale nie przez polski terminal
Gaz
Sowita zniżka Gazpromu dla Serbii. To nagroda za wierność
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Gaz
Turcja odkryła nowe złoże gazu ziemnego na Morzu Czarnym
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont