Amerykański bank prognozuje silny spadek cen ropy

O 30 dolarów, do ok. 100 dolarów za baryłkę gatunku Brent, obniżył prognozę średnich cen ropy na rok 2012 bank inwestycyjny Morgan Stanley

Publikacja: 30.09.2011 02:11

platforma wiertnicza

platforma wiertnicza

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Powodem ma być mniejszy popyt na świecie oraz rosnące dostawy tego surowca z Libii – czytamy w opracowaniu amerykańskiego banku. Według jego analityków wyraźnie taniej będzie już pod koniec tego roku, kiedy to ceny wyniosą +/-100 dol. za baryłkę.To o ok. 5 dol. mniej od ceny czwartkowej.

Pierwsza połowa roku ma przynieść drastyczną obniżkę, nawet do 85 dol. Głównie z powodu słabego popytu i rosnącej produkcji w Libii. Potem notowania pójdą w górę, nawet do 110 dol.

Jeszcze do niedawna Morgan Stanley i Goldman Sachs przekonywały, że ropa nie będzie w przyszłym roku tańsza niż średnio 130 dol.

104,9 dol. kosztowała wczoraj w Londynie baryłka ropy gatunku Brent

Podstawy do optymistycznych  prognoz analitycy Morgana Stanleya znaleźli między innymi w  raporcie Międzynarodowej Agencji Energetycznej. Ta wskazuje na pogarszającą się kondycję gospodarki światowej oraz powrót Libijczyków na rynki, chociaż – jak ostrzega –  ten powrót może być trudny i długotrwały.

Na razie jednak optymistycznie nastawiony jest OPEC. Kartel przewiduje wzrost popytu, a co za tym idzie – wyższe ceny. Groźnie w tej sytuacji brzmi ostrzeżenie OPEC, że w wypadku drastycznego spadku cen może obniżyć produkcję.

Zdaniem MAE w tym roku popyt na ropę spadł o 200 tys. baryłek dziennie, w przyszłym zaś ma to być o 400 tys. baryłek mniej. Według Davida Fyfe'a z MAE obecne popyt i podaż na ropę są dobrze zbilansowane, to dlatego ceny są takie wysokie.

W czwartek początkowo ropa zdrożała do ponad 105,7 dol. za baryłkę – była to reakcja na  przyjęcie przez niemiecki parlament ustawy o rozszerzeniu uprawnień Funduszu Stabilizacji Finansowej ESFS. Później cena jednak  spadła do 104 dol.

Powodem ma być mniejszy popyt na świecie oraz rosnące dostawy tego surowca z Libii – czytamy w opracowaniu amerykańskiego banku. Według jego analityków wyraźnie taniej będzie już pod koniec tego roku, kiedy to ceny wyniosą +/-100 dol. za baryłkę.To o ok. 5 dol. mniej od ceny czwartkowej.

Pierwsza połowa roku ma przynieść drastyczną obniżkę, nawet do 85 dol. Głównie z powodu słabego popytu i rosnącej produkcji w Libii. Potem notowania pójdą w górę, nawet do 110 dol.

Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką