Najbardziej tajemniczy paliwowy koncern Rosji (pomimo, że jest na giełdzie, nie ujawnia właścicieli) podał wyniki za trzy kwartały. Jak pisze "RBK daily", zysk netto wyniósł prawie 200 mld rubli (6,5 mld dol.), co jest wynikiem 2,4 raza lepszym rok do roku.
Więcej zarobił tylko drugi koncern Rosji - Łukoil - 246 mld rubli (8,07mld dol.). Lider rosyjskiego wydobycia ropy - państwowy Rosnieft - miał zysk 171 mld rubli, a brytyjsko-rosyjski TNK-BP - 164mld rubli.
Surgut nie ma natomiast sobie równych w tempie przyrostu zysku oraz w zgromadzonej na kontach gotówce. Zysk Surgutu wzrósł 2,4 raza rok do roku, podczas gdy Łukoilu 2,1 raza, Rosnieft zyskał 36 proc. a TNK-BP tylko 8,2 proc.
Surgut ma w zapasie aż 28 mld dol. gotówki i jest to wynik najlepszy nie tylko w Rosji, ale i prawdopodobnie wśród wszystkich paliwowych gigantów na świecie. Do tego Surgut nie korzysta z kredytów i nie ma długów, co jeszcze umacnia jego pozycję na rynku. W tym roku wypłaci też rekordową dywidendę
Witalij Kriukow, analityk rynku ropy i gazu w firmie IFD Kapital w Moskwie, ocenił w rozmowie z "Rz", że decydujące o rekordowych wynikach koncernu, kierowanego przez Wladimira Bogdanowa (prawdopodobnie kontroluje koncern), było osłabienie rubla wobec dolara oraz sprzedaż akcji węgierskiego MOL. Rosjanie nie mogli uczestniczyć w zarządzaniu koncernem, bowiem jego władze blokowały to, bezskutecznie domagając się ujawnienia właścicieli koncernu.