W piątek wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew w kanale telewizyjnym Rossija, stwierdził, że wątpi w turkmeńskie dane o wielkich zasobach gazu ziemnego w tym kraju. Przypomniał, żę to „sowieccy geolodzy" odkryli turkmeńskie złoża i stworzyli bazę dla przemysłu wydobywczego w tym kraju. A prawdziwego audytu tych rewelacji „ jak nie było, tak nie ma"
Na reakcję Turkmenii nie trzeba było długo czekać. „MSW Turkmenistanu oświadcza, że podobnego rodzaju wypowiedzi ze strony przedstawicieli Gazpromu są skrajną nieodpowiedzialnością i mają znamiona braku szacunku do partnera w sferze energetycznej. Szczególnie niezrozumiałe jest, że podobna niczym nie poparta teza padła z ust profesjonalisty" - odparli Turkmeni w specjalnym oświadczeniu.
I przypomnieli, że to nie oni chwalili się zasobami na poziomie 26 bln 200 mld m
3
, ale że taką prezentację przedstawiła 11 listopada w Aszchabadzie brytyjska firma Gaffney, Cline & Associates. Wielkość zapasów turkmeńskich Brytyjczycy oszacowali na podstawie badań w odkrytych dotąd złożach.