Nie wszystko co „zielone” to biomasa na cele energetyczne

Przyjęty w prawie krajowym kwotowy system wsparcia źródeł odnawialnych oparty na obowiązku zakupu i umorzenia odpowiedniej ilości tzw. świadectw pochodzenia (popularnie zwanych zielonymi certyfikatami) wykreował zasadniczo rozwój dwóch technologii wytwarzania: opartej na energii wiatru i zawartej w biomasie

Publikacja: 12.07.2012 10:10

Przedsiębiorcy działający na krajowym rynku wytwarzania energii elektrycznej szybko zorientowali się, że spalanie niezależnie od rodzaju wykorzystywanego paliwa jest możliwe w istniejących jednostkach wytwórczych i to przy stosunkowo niskim zakresie niezbędnych nakładów i relatywnie wysokim poziomie sytemu wsparcia. Początkowo zaczęto wykorzystywać, i to niekoniecznie w sposób zrównoważony, najbardziej dostępne zasoby biomasy pochodzenia leśnego. Spowodowało to istotny wzrost cen dostępnego drewna i reakcję prawodawcy polegającą na wprowadzeniu w krajowych przepisach prawa różnego rodzaju ograniczeń i obostrzeń w zakresie możliwości wykorzystania poszczególnych rodzajów dostępnej biomasy.

Przyjęte rozwiązania prawne wykreowały nowe pojęcie biomasy – czyli biomasy na cele energetyczne, które nie do końca pokrywa się z pojęciem biomasy w powszechnym tego słowa znaczeniu. Najogólniej rzecz ujmując, biomasa na cele energetyczne to tego rodzaju paliwo/odpad, którego wykorzystanie pozwala na skorzystanie z krajowego systemu wsparcia przewidzianego dla źródeł odnawialnych.

Obserwowany obecnie wzrost zapotrzebowania na tego rodzaju paliwa odnawialne, powodujący jednocześnie wzrost jego cen, zwiększa potrzebę wykorzystania istniejących zasobów biomasy w sposób jak najbardziej wydajny i jednocześnie maksymalnie efektywny. Zatem wszelkie dostępne wsparcie w zakresie wykorzystania biomasy powinno przede wszystkim być kierowane w celu wsparcia technologii wysokosprawnych i innowacyjnych. Jednocześnie przy wykorzystaniu biomasy bardzo ważnym czynnikiem, który musi być brany pod uwagę, jeśli chcemy mówić o jej efektywnym wykorzystaniu, jest także ograniczenie jej transportu na duże odległości.

Problem z definicją

Zasady kwalifikowania biomasy na cele energetyczne w prawodawstwie krajowym zostały określone przede wszystkim w rozporządzeniu ministra gospodarki z 14 sierpnia 2008 r. w sprawie szczegółowego zakresu obowiązków uzyskania i przedstawienia do umorzenia świadectw pochodzenia, uiszczenia opłaty zastępczej, zakupu energii elektrycznej i ciepła wytworzonych w odnawialnych źródłach energii oraz obowiązku potwierdzania danych dotyczących ilości energii elektrycznej wytworzonej w odnawialnym źródle energii (DzU z 2008 r. nr 156, poz. 969 z późn. zm.). W myśl zawartej w § 2 pkt 1 tego rozporządzenia definicji biomasa to stałe lub ciekłe substancje pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego, które ulegają biodegradacji, pochodzące z produktów, odpadów i pozostałości z produkcji rolnej oraz leśnej, a także przemysłu przetwarzającego ich produkty, a także części pozostałych odpadów, które ulegają biodegradacji, oraz ziarna zbóż niespełniające wymagań jakościowych dla zbóż w zakupie interwencyjnym określonych w art. 4 rozporządzenia Komisji (WE) nr 687/2008 z 18 lipca 2008 r. ustanawiającego procedury przejęcia zbóż przez agencje płatnicze lub agencje interwencyjne oraz metody analizy do oznaczania jakości zbóż (DzUrz UE L 192 z 19.07.2008, str. 20, dotyczy to czterech rodzajów zbóż tj. pszenicy, kukurydzy, sorgo i jęczmienia) i ziarna zbóż, które nie podlegają zakupowi interwencyjnemu.

Najwięcej wątpliwości w zakresie stosowania tej regulacji wywołuje kwestia biodegradacji biomasy, ponieważ nie została ona w żaden sposób uregulowana ani w ustawie – Prawo energetyczne (DzU z 2006r. nr 89, poz. 625 j. t. z późn. zm.), ani we wskazanym powyżej rozporządzeniu. Jednocześnie nie ulega wątpliwości, że wszelkie wsparcie w postaci świadectw pochodzenia ma być skierowane do wykorzystania energii zawartej w biomasie, a nie zanieczyszczeniach, które biodegradacji nie ulegają. Tym samym w praktyce regulacyjnej, pozwalającej na zakwalifikowanie biomasy na cele energetyczne, zostało wypracowane rozwiązanie, zgodnie z którym biomasa taka nie może zawierać w sobie substancji niebiodegradowalnych w stopniu odbiegającym od znanych naturalnych właściwości biomasy danego rodzaju.

Jeżeli bowiem np. biomasa drzewna zanieczyszczona byłaby różnego rodzaju powłokami lakierniczymi lub impregnatami, to nie ma faktycznych możliwości skutecznego ustalenia, ile energii elektrycznej zostało wytworzone z drewna, a ile z tych zanieczyszczeń, a zatem jaki poziom wsparcia byłby dla takiej jednostki właściwy. Wskazana powyżej definicja zawiera jeszcze jedno bardzo istotne ograniczenie dotyczące możliwości zakwalifikowania określonego rodzaju biomasy na cele energetyczne – zgodnie bowiem z jej literalnym brzmieniem nigdy na cele energetyczne nie mogą być kwalifikowane produkty produkcji rolnej (z wyjątkiem zbóż), a jedynie substancje pochodzące z tych produktów, odpady i pozostałości.

Biomasa z całego świata

Analiza krajowych regulacji prawnych dotyczących możliwości zakwalifikowania biomasy na cele energetyczne pozwala na wyprowadzenie pewnych dalszych podziałów. Możemy bowiem wyróżnić: biomasę pochodzenia leśnego oraz pozostałą biomasę nazywaną potocznie biomasą agro. Jednocześnie prawodawca krajowy przyjął rozwiązanie, zgodnie z którym, aby można korzystać z systemu wsparcia, konieczne jest zużywanie obu tych rodzajów biomasy w odpowiednim układzie procentowym (zob. § 4 ust. 2, 3 i 4 rozporządzenia ministra gospodarki z 14 sierpnia 2008 r.).

Obostrzenie to dotyczy jednak jednostek, które przekraczają określoną łączną moc źródeł (jednostki wytwarzające energię elektryczną w procesie wspólnego spalania paliw konwencjonalnych i biomasy o łącznej mocy zainstalowanej powyżej 5 MW, układy hybrydowe oraz jednostki biomasowe o łącznej mocy zainstalowanej powyżej 20 MW).

Zgodnie z funkcjonującymi regulacjami do biomasy agro możemy zaliczyć biomasę:

1. pochodzącą z upraw energetycznych;

2. stanowiącą odpad lub pozostałość z produkcji rolnej oraz przemysłu przetwarzającego jej produkty (nie może być zatem kwalifikowany żaden produkt produkcji rolnej oraz żaden produkt z przemysłu przetwarzającego produkty rolne, co ma zapobiegać zaistnieniu konkurencji między rynkiem żywnościowym a biomasy na cele energetyczne);

3. w postaci ziaren zbóż niespełniających wymagań jakościowych dla zbóż w zakupie interwencyjnym i ziaren zbóż, które nie podlegają zakupowi interwencyjnemu;

4. z odpadów z przemysłu przetwarzającego produkty z produkcji leśnej, spalanych w miejscu ich powstania – np. mieszanina drewna iglastego i liściastego oraz kora spalana bezpośrednio w jednostce funkcjonującej na terenie tartaku;

5. biomasę stanowiącą inny rodzaj odpadu ulegającego biodegradacji z wyłączeniem odpadów i pozostałości z produkcji leśnej, a także przemysłu przetwarzającego jej produkty.

Należy także zauważyć, że ani ustawa – Prawo energetyczne, ani rozporządzenie wykonawcze nie wprowadzają ograniczenia lub rozróżnienia w kwestii kierunków pochodzenia biomasy w rozumieniu geograficznym, a zatem czy ma to być biomasa pochodzenia krajowego, krajów UE czy z importu z innych krajów nawet tak egzotycznych jak Indonezja, Kongo czy Liberia. Jednakże w przypadku biomasy pozyskiwanej poza granicami kraju – szczególnie tej, co do której powstają wątpliwości, czy występuje naturalnie czy stanowi uprawę energetyczną lub rolną – dokumenty potwierdzające ten fakt na potrzeby przedłożenia ich prezesowi URE powinny pochodzić od organów lub instytucji z kraju pochodzenia, co stanowi warunek zakwalifikowania danej partii biomasy do biomasy agro.

Wątpliwości i spory

Tak skomplikowane brzmienie wskazanych przepisów, jeżeli dodatkowo uwzględnimy różnorodność form i rodzajów biomasy, w praktyce ich stosowania budzi szereg wątpliwości zarówno u wytwórców energii elektrycznej, dostawców biomasy, jak i prezesa URE oraz prowadzi do długotrwałych sporów interpretacyjnych. Konieczne jest zatem podjęcie działań mających na celu uproszczenie tego systemu lub jego precyzyjne uregulowanie, to znaczy takie, które eliminuje jakikolwiek zakres uznania administracyjnego. Najprostszym, choć niepozbawionym wad, rozwiązaniem byłoby przygotowanie listy paliw/odpadów kwalifikowanych do biomasy oraz biomasy agro ogłaszanej np. obwieszczeniem ministra gospodarki. Niewątpliwie eliminowałoby to wszelkie wątpliwości co do paliw znajdujących się na tej liście, natomiast powodowałoby konieczność permanentnego jej uzupełniania o nowe pozycje w trybach administracyjnoprawnych.

Rozwiązaniem systemowym, które niewątpliwe stanowiłoby najpełniejsze rozwiązanie wspomnianych problemów i za którego przyjęciem warto się opowiedzieć, byłoby stworzenie systemu certyfikacji biomasy przez podmioty posiadające odpowiednią wiedzę i uprawnienia, potwierdzone przez wyspecjalizowaną jednostkę. Takie akredytowane podmioty odpowiedzialne byłyby za kwalifikację paliw/odpadów do biomasy na cele energetyczne i wystawiałyby swego rodzaju certyfikat wzorcowy. Właściwości fizykochemiczne następnych partii danego paliwa byłyby porównywane z wartościami wzorcowymi zawartymi w certyfikacie.

W zależności od zgodności lub niezgodności z wartościami wzorcowymi, dana partia paliwa byłaby lub nie byłaby automatycznie kwalifikowana do biomasy na cele energetyczne. Jednocześnie taka jednostka certyfikująca powinna także potwierdzać pochodzenie biomasy, tzn. czy mamy do czynienia z biomasą leśną czy agro, co jest bardzo istotne w sytuacji pojawiania się na rynku biomasy w postaci mocno przetworzonej np. w postaci peletów czy biomasy zwęglonej tzw. biowęgla (toryfikatu).

Zdzisław Muras, dyrektor Departamentu Przedsiębiorstw Energetycznych Urzędu Regulacji Energetyki, wykładowca w Wyższej Szkole Ekologii i Zarządzania

Przedsiębiorcy działający na krajowym rynku wytwarzania energii elektrycznej szybko zorientowali się, że spalanie niezależnie od rodzaju wykorzystywanego paliwa jest możliwe w istniejących jednostkach wytwórczych i to przy stosunkowo niskim zakresie niezbędnych nakładów i relatywnie wysokim poziomie sytemu wsparcia. Początkowo zaczęto wykorzystywać, i to niekoniecznie w sposób zrównoważony, najbardziej dostępne zasoby biomasy pochodzenia leśnego. Spowodowało to istotny wzrost cen dostępnego drewna i reakcję prawodawcy polegającą na wprowadzeniu w krajowych przepisach prawa różnego rodzaju ograniczeń i obostrzeń w zakresie możliwości wykorzystania poszczególnych rodzajów dostępnej biomasy.

Pozostało 93% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie