Francuska Areva i rosyjski Rosatom podpisały memorandum. Zakłada ono powołanie grup roboczych, które będą pracować nad jeszcze wyższym bezpieczeństwem produktów i usług. Chodzi m.in. o reaktory na rosyjskiej technologii WWER, gospodarkę zużytym paliwem czy rozbudowę łańcucha dostaw. Prace nadzorować ma komitet pod kierownictwem prezesów obu firm.

Porozumienie wpisuje się w deklaracje rządów obu krajów, by zacieśnić współpracę w energetyce jądrowej. Francja jest światowym liderem w pozyskiwaniu prądu z atomu. Z elektrowni jądrowych pochodzi 75 proc. energii elektrycznej produkowanej nad Sekwaną.

1,9 mld euro wyniósł zysk operacyjny Areva w 2011 r.

W Rosji ten udział wynosi ok. 17 proc., ale rośnie (buduje się nowa elektrownia pod Kaliningradem). Rosatom to dziś światowy lider we wzbogacaniu uranu. Dysponuje drugimi na świecie zasobami uranu (632 tys. ton). Według własnych danych należy do niego 40 proc. tego rynku i 17 proc. rynku produkcji paliwa jądrowego.

Luc Oursel, prezes Arevy, powiedział, że strony chcą też współpracować na takich polach jak recykling i prace serwisowe. Siergiej Kirienko, prezes Rosatomu, podał, że porozumienie zakłada wykorzystanie obustronnego doświadczenia i wymianę know-how dla maksymalnego bezpieczeństwa i niezawodności działania obiektów jądrowych.