Kiedy zapłacimy więcej ? Nie natychmiast.
— Już od dwóch tygodni sygnalizowaliśmy imponującą skalę spadków w rafineriach. Dopiero końcówka ostatniego tygodnia przyniosła śladowe odbicie w górę. To wcale nie musi oznaczać jeszcze zatrzymania spadków cen w sektorze detalicznym - uważa Jakub Bogucki, analityk Information Markets (dawniej e-petrol). Według tego portalu prognozy dla przyszłego tygodnia dla benzyny bezołowiowej 95 to 5,46-5,58 zł/l.,diesel najpewniej ulokuje się w przedziale 5,43-5,55 zł/l. Cena średnia autogazu może zejść nawet do poziomu poniżej 2,50 zł/l.
Tymczasem na światowych rynkach surowców energetycznych dawno nie było tak tanio. W ostatni piątek za baryłkę Brenta płacono 99 dolarów,nieco drożej,niż we czwartek, ale nadal poniżej psychologicznej granicy 100 dol. za baryłkę. Ceny ropy znajdują się nadal pod silną presją,ponieważ jest zbyt dużo niepewności dotyczących przyszłości światowej gospodarki. W tej sytuacji inwestorzy niechętnie lokują kapitał w surowce,których trend cenowy jest bardzo niepewny. W dodatku na rynkach kapitałowych - huśtawka. IBM,który zawsze był źródłem satysfakcji inwestorów,rozczarował, ceny akcji Google nie sięgnęły 800 dolarów jak prognozowano, chociaż zysk okazał się zadowalający.Dobre wyniki ma Microsoft,ale to za mało.
Na rynkach dzisiaj najbardziej liczą się dane makroekonomiczne z Niemiec i Stanów Zjednoczonych, a te nie zachwycają. Nie mówiąc już o Chinach,które zaskoczyły rynki w ostatni poniedziałek wolniejszym, wzrostem niż oczekiwano .
To dlatego właśnie jeśli ceny ropy wzrosną,będzie to wzrost wolniejszy, niż byliśmy tego świadkami w I kwartale.