To już stała praktyka w Rosneft, że wraz z przejęciem likwiduje uznane marki konkurencji. Tak było w wypadku przejęcia największego aktywu Jukosu - Juganskneftegaz, który zaraz zmienił nazwę na RN-Juganskneftegaz.
Rosneft podporządkuje też sobie cały koncern, a to oznacza likwidację zarządzającej firmy do końca tego roku - zapisano w materiałach na WZA Rosneft, zaplanowane na 27 czerwca, do których dotarły Wiedomosti.
Rosneft informuje w nich też, że ponad 90 proc. kadry zarządzające TNK-BP zostało zatrudnionych u nowego właściciela. Jedynym członkiem byłej już rady dyrektorów holdingu, któremu Rosneft chce wypłacić pensję, jest Jacky Bodoni, któremu Rosjanie chcą zapłacić 100 tys. euro.
Transakcja kupna TNK-BP została ona przeprowadzona w końcu marca jednocześnie w kilku punktach na całym świecie, w tym w rajach podatkowych na Karaibach i Cyprze oraz w Europie Zachodniej. Spółka oligarchów AAR za połowę akcji dostała 27,73 mld dol. w gotówce. Druga połowa należąca do koncernu BP została opłacona akcjami Rosneft (12,84 proc.) oraz 16,65 mld dol. w gotówce. Dodatkowo BP kupił 5,66 proc. akcji Rosneft od państwowego właściciela - Rosneftegaz, stając się największym jednostkowym prywatnym udziałowcem z pakietem 19,75 proc. (koncern miał już 1,25 proc. akcji).
Nowy koncern wydobędzie ok. 206 mln t ropy (najwięcej na świecie) i 47 mld m3 gazu. Obroty spodziewane są na poziomie 4,9 bln rubli (160 mld dol.). Rosneft zyskał nowe złoża na Syberii, półwyspie Jamał i Uralu. Ma też należące dotąd działki w Wietnamie, Wenezueli i Brazylii. A także rafinerie w Rosji i na Ukrainie oraz sieć ok. 1400 stacji benzynowych.