Rosyjski Rosnieft i amerykański ExxonMobil podpisały porozumienie o utworzeniu wspólnego Arktycznego Centrum Naukowo-Badawczego. Będzie ono pracowało na potrzeby arktycznych projektów obu gigantów. Amerykanie zainwestują na początek ok. 200 mln dol. Kolejne 250 mln dol. wniosą wspólnie Rosnieft i Exxon proporcjonalnie do udziałów (66,67 proc. i 33,33 proc.).
Rosyjska Arktyka to dla zachodnich firm łakomy kąsek. Sojusze z Rosjanami zawarły już włoski Eni i norweski Statoil. Zasoby szelfu ciągną się przez morza — Berentsa, Pieczorskie, Karskie, Łaptiewów, Wschodnio-Syberyjskie, Czukockie i Ochockie. Odkryto tam dotąd 25 złóż ropy (595 mln ton) i 44 gazu (3,5 bln m sześc.).
Dziś na szelfie pracuje 26 firm mających 65 licencji. Są to jednak wyłącznie spółki powiązane z państwowym Gazpromem i Rosnieftem. Prowadzą one prace tylko na 10 złożach, bo wciąż czekają na obiecane przez rząd ulgi.
Według ostrożnych ocen rosyjskiego rządu nakłady inwestycyjne w wydobycie z morskich głębin wyniosą w ciągu 18 lat ok. 8,3 bln rubli (260 mld dol.).
Centrum Rosnieft i Exxon będzie się początkowo zajmować bezpieczeństwem i ochroną środowiska Arktyki – badaniami lodu, geologii nowych terenów; opracowywać kryteria projektowe i koncepcje wykorzystania złóż. – To platforma do pracy nad nowymi technologiami uwzględniającymi trudne warunki. Ekologiczne bezpieczeństwo jest tu dla nas priorytetem – zapewniał Igor Sieczin, prezes Rosnieftu.