Wprowadzanie obliga jest krokiem ku likwidacji taryf

Obowiązek sprzedaży gazu na giełdzie uwolni ceny błękitnego paliwa dla części odbiorców.

Publikacja: 30.07.2013 23:15

Wprowadzanie obliga jest krokiem ku likwidacji taryf

Foto: Bloomberg

Nowelizacja prawa energetycznego, zwana też małym trójpakiem, czeka już tylko na podpis prezydenta. Tym samym lada dzień mogą wejść w życie jej nowe zapisy związane z wprowadzaniem tzw. obliga giełdowego w odniesieniu do rynku gazu ziemnego – czyli obowiązku sprzedaży przez firmy surowca poprzez giełdę.

W tym roku na Towarową Giełdę Energii, która prowadzi obrót błękitnym paliwem, ma wejść 30 proc. wolumenu gazu sprzedawanego w Polsce. Obowiązek ten obejmie jednak jedynie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, do którego, według Urzędu Regulacji Energetyki, należy 95 proc. rynku.

W związku z tym, że nowe regulacje zaczną obowiązywać w drugiej połowie roku, to do obrotu trafi mniej niż połowa z wyznaczonej przez ustawodawcę puli. W ubiegłym roku PGNiG sprzedało 14,6 mld m sześc. błękitnego paliwa. To może oznaczać, że w okresie od września (jeśli wtedy wejdą w życie nowe przepisy) do grudnia spółka będzie musiała poprzez giełdę zbyć co najwyżej 10 proc. surowca, czyli niespełna 1,5 mld m sześc.

Dużo trudniejsze zadanie czeka ją w przyszłym roku. Wówczas na TGE powinno trafić 40 proc. gazu. Od początku 2015 r. obligo wyniesie już 55 proc.

Hurtowy obrót

Nowelizacja prawa energetycznego wychodzi naprzeciw postulatom zgłaszanym przez przedstawicieli TGE.

– Wejście w życie tzw. małego trójpaku umożliwi stworzenie płynnego rynku hurtowego, na którym powstaje rynkowa cena gazu. Giełda przyczyni się do powstania naturalnego mechanizmu rynkowego, gdzie cena paliwa w obrocie hurtowym dla przemysłu będzie niższa niż dla odbiorców indywidualnych – mówi Ireneusz Łazor, prezes TGE.

Dodaje, że opublikowane niedawno przez Ministerstwo Gospodarki rozporządzenie taryfowe zaktywizuje spółki obrotu, bo przyczynia się do zwiększenia transparentności rynku poprzez rozdzielenie dystrybucji od obrotu.

– Przedsiębiorstwa powinny mieć możliwość zaopatrywania się w paliwo na wolnym rynku, podobnie jak to ma miejsce na rynku energii, gdzie blisko 85 proc. energii produkowanej w Polsce znajduje się w obrocie giełdowym – twierdzi Łazor. Przypomina, że od początku dyskusji o liberalizacji rynku błękitnego paliwa TGE postulowała, aby cały proces uwalniania rynku rozpoczął się od co najmniej 30-proc. obliga.

Łazor zapewnia, że TGE będzie aktywnie działać na rzecz rozwoju rynku gazu, niezależnie od wielkości giełdowego obliga. Jest przekonany, że skoro udało się osiągnąć bardzo dobre rezultaty i zyskać zaufanie uczestników rynku energii elektrycznej, to i w przypadku rynku gazu jest to możliwe. W jego ocenie jednym z najważniejszych impulsów, jakich potrzebuje, poza rozwojem infrastruktury i dywersyfikacją dostaw, jest poddanie go mechanizmom rynkowym, gdyż tylko wówczas jest szansa nadgonić wieloletnie opóźnienia.

Taryfy do lamusa

Na zmianach związanych z wprowadzeniem giełdowego obliga może skorzystać nie tylko TGE i odbiorcy gazu, ale również PGNiG. Korzyści może osiągnąć zwłaszcza z tytułu ewentualnego zniesienia taryf na błękitne paliwo.

Kilka dni temu Marek Woszczyk, prezes URE, przedstawił harmonogram uwolnienia cen gazu dla odbiorców niebędących gospodarstwami domowymi. Zniesienie obowiązku zatwierdzania taryfy uzależnia właśnie od daty wejścia w życie obliga giełdowego.

W momencie wprowadzania obliga na poziomie 30 proc. zostaną zniesione ceny urzędowe dla odbiorców zużywających rocznie co najmniej 25 mln m sześc. gazu. Takich podmiotów jest 32.

W drugim etapie taryfy zostałyby zaniesione w zakresie sprzedaży gazu dla podmiotów kupujących 2,5–25 mln m sześc. rocznie. Tu konieczne byłoby jednak wprowadzenie 40-proc. obliga.

Na końcu prezes URE chce uwolnić ceny dla odbiorców zużywających do 2,5 mln m sześc. gazu, ale z wyjątkiem gospodarstw domowych. W tym przypadku musiałoby wejść w życie obligo na poziomie 55 proc. oraz musiałoby dojść do rozwoju pozagiełdowego hurtowego rynku gazu.

Skarga Brukseli

Przyśpieszenie prac związanych z liberalizacją rynku gazu to niewątpliwie efekt działań Komisji Europejskiej, która od połowy 2009 r. prowadzi przeciwko Polsce postępowanie w sprawie zbyt wolnej liberalizacji rynku gazu. W tej sprawie skierowała zresztą skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Chodzi zwłaszcza o brak możliwości swobodnego wyboru dostawcy na najkorzystniejszych dla odbiorców warunkach i zbyt mocno regulowane ceny surowca.

Rząd broni się podając, że w Polsce liberalizacja rynku gazu systematycznie postępuje.

Wylicza, że w grudniu 2012 r. uruchomiono obrót tym surowcem na TGE. Aby dochodziło do transakcji, prezes URE zwolnił wówczas firmy z obowiązku przedkładania taryf w zakresie handlu na tym rynku. Z kolei w lutym zniesiono taryfę w zakresie obrotu hurtowego, a w czerwcu na obrót skroplonym gazem LNG.

Handel na rynku gazu TGE sukcesywnie się zwiększa

Obrót gazem na Towarowej Giełdzie Energii przekroczył już 0,5 mln MWh.  To dużo, zważywszy że pierwszą transakcję zawarto pod koniec ubiegłego roku. Na rynku terminowym i transakcji natychmiastowych zawarto ponad 550 transakcji. Obecnie za pośrednictwem domów maklerskich handluje błękitnym paliwem kilkanaście podmiotów. – Biorąc pod uwagę fakt, że uruchomienie tego rynku było pierwszym krokiem na drodze do liberalizacji, jestem bardzo zadowolony – mówi Ireneusz Łazor, prezes TGE. Szczególnie dużo transakcji zawierano w marcu. Przyczyną wzmożonej aktywności były wówczas nieoczekiwanie niskie temperatury. Spowodowały one wzrost zapotrzebowania na gaz, którego pierwotnie odbiorcy nie oczekiwali zbyt dużo zużytkować na cele grzewcze. Od tego czasu obrót na TGE spada, co też może być związane z pogodą. Latem w związku z wysokimi temperaturami zawsze zapotrzebowanie na gaz jest małe.

Nowelizacja prawa energetycznego, zwana też małym trójpakiem, czeka już tylko na podpis prezydenta. Tym samym lada dzień mogą wejść w życie jej nowe zapisy związane z wprowadzaniem tzw. obliga giełdowego w odniesieniu do rynku gazu ziemnego – czyli obowiązku sprzedaży przez firmy surowca poprzez giełdę.

W tym roku na Towarową Giełdę Energii, która prowadzi obrót błękitnym paliwem, ma wejść 30 proc. wolumenu gazu sprzedawanego w Polsce. Obowiązek ten obejmie jednak jedynie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, do którego, według Urzędu Regulacji Energetyki, należy 95 proc. rynku.

Pozostało 89% artykułu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz